Ekonomiczne Eurogry Recenzje Strategiczne

Reaktor Wytrzyma

Recenzja gry “Nucleum”

Data wydania: 2024
Liczba graczy: 1-4
Czas gry: 60-150 min
Sugerowany wiek: 14+
Wydawca: Rebel
BGG: Nucleum
Główne mechaniki: zarządzanie ręką, budowanie połączeń, wykonywanie kontraktów

W dobie dyskusji nad alternatywnymi źródłami energii, temat atomu jest jak najbardziej aktualny. Mimo, że wielu kojarzy energetykę jądrową z katastrofą w Czarnobylu, to energia wydzielana podczas przemian jądrowych charakteryzuje się wieloma zaletami. Motyw ten jest tematem przewodnim gry “Nucleum”, w której przyjdzie nam zarządzać dostępnymi zasobami, tak aby zasilić miasta w XIX-wiecznej Saksonii.


Ogólny Zarys


Tytułowe Nucleum, to wynalazek Elsy von Frühlingfeld, które zapoczątkowało nową rewolucję przemysłową na saksońskim dworze. Dało to mocną pozycję krajowi związkowemu i wywindowało na pozycję europejskiej stolicy nauki i inżynierii. W grze wcielamy się w przemysłowców, którzy pragną wykorzystać ten boom. Naszym celem będzie rozbudowa sieci połączeń i zasilenie miast na planszy wykorzystując do tego elektrownie wyposażone w Nucleum.


Przygotowanie i Zasady


Gracze otrzymują planszetki wraz z drewnianymi elementami i początkowymi zasobami. Układają na nich żetony budynków, kopalni i drewniane znaczniki turbin. Na początku każdego z toru przychodów również umieszczamy znaczniki, tak aby oznaczyć nasz postęp. Gracze losują plansze eksperymentu, które wyposażą ich w technologie, z czego każda daje nieco inne korzyści. Do zestawu dobieramy przypisane startowe płytki akcji. Do nich należy dobrać odpowiedni arkusz z opisem działania technologii. Elementy na planszy głównej muszą zostać ułożone i przeliczone według wskazań w instrukcji. Przed pierwszą rozgrywką należy poskładać kartonowe modele elektrowni i umieścić na dedykowanych polach na planszy. Losowo dobrane karty przygotowania mapy wskażą nam pierwszą elektrownię wyposażoną w nucleum, jak i rozmieszczenie neutralnych budynków. Jeśli gramy w mniej niż 4 osoby, to pewne pola zostaną wyłączone z rozgrywki. Monety, żetony osiągnięć, kostki uranu i inne elementy, które będziemy dobierać w trakcie gry należy umieścić w miejscu dogodnym dla wszystkich graczy.

Gra nie posiada podziału na rundy, czy fazy. Wszyscy gracze wykonują po kolei swoje akcje, aż do momentu kiedy wystąpią 2 z 5 warunków końca gry (3 w przypadku gry dwuosobowej). W swojej turze możemy zagrać płytkę akcji i umieścić ją na pierwszym od góry wolnym slocie naszej planszetki. Umożliwia nam to wykonania 2 wskazanych na niej akcji, a następnie rozpatrzenie kontraktu, jeśli takowy posiadamy. Druga opcja to użycie płytki akcji w postaci toru na planszy. Do tego potrzebny nam zawsze będzie jeden robotnik, aby oznaczyć do kogo należy dany odcinek. Dzięki temu ruchowi również otrzymujemy możliwość wykonania akcji z płytki, ale tylko tych których kolory zgadzają się z połączonymi miastami, czy już wcześniej umieszczonymi płytkami – działa to na zasadzie domina. Co więcej, jeśli w przyszłości ktoś dopasuje swój koniec płytki do naszej, to także da nam możliwość odpalenia akcji. Po ukończeniu każdej linii kolejowej gracze otrzymują punkty zwycięstwa, w zależności od jej długości. Dodatkowym plusem tego zabiegu jest możliwość rozbudowania naszej sieci, co daje nam większe pole do popisu w przyszłych turach. Minusem jest to, że raz użyta w ten sposób płytka nigdy do nas nie wraca, co zmusza gracza do rozważnego wybierania kafelków, z których utworzy połączenia. Ostatnią dostępną akcją jest doładowanie. Działa to na zasadzie spasowania, które pozwala dobrać zgromadzony na planszy dochód, odzyskać zużyte płytki akcji oraz wykorzystać zgromadzone żetony osiągnięć, aby zająć miejsce na torze na planszy bocznej. Ten poprawi naszą końcową punktację jeśli spełnimy przedstawione na żetonach cele.

Warto wspomnieć jakie są akcje podstawowe, które znajdziemy na większości płytek akcji:

  • Urbanizacja – pozwala nam stawiać na planszy głównej budynki z naszej planszetki. Te dzielą się na budynki mieszkalne, fabryki i laboratoria. Zasilone dadzą nam postęp na danym torze dochodu lub też pozwolą zyskać nowe technologie z planszy eksperymentu. Najważniejszą ich zaletą będą punkty, które otrzymamy na koniec gry. Każdy rodzaj posiada swoją wersję w postaci budynku rządowego, ten wart jest 2 razy tyle punktów ile budynków tego samego rodzaju znajduje się w sieci gracza. Budynki możemy umieszczać tylko w naszej sieci.
  • Industrializacja – płacąc robotnikami możemy umieścić w naszej sieci turbiny, bądź kopalnie uranu. Te pierwsze posłużą nam, lub innym graczom, do przetwarzania tego pierwiastka w celu uzyskania energii. Kostki uranu umieszczamy na kopalniach w momencie budowy w liczbie równej już posiadanym kopalniom (włącznie z właśnie wybudowaną).
  • Rozwój – pozwala to graczowi pozyskać nowe płytki technologii wyłożone na planszy głównej za podaną cenę. Jeśli dopłacimy 2 dodatkowe monety możemy pozyskać drugą płytkę w tej samej akcji.
  • Podpisane Umowy – gracz pozyskuje dzięki tej akcji srebrny lub złoty kontrakt i umieszcza w swoim gnieździe na planszy pozyskując odpowiedni zasób.
  • Zasilenie – akcja pozwalająca graczom na zyskanie punktów z umieszczonych na planszy budynków. Za pomocą dostępnych połączeń możemy zasilić swój lub neutralny budynek przy użyciu węgla lub kostek uranu z połączoną elektrownią. Węgiel dostarcza 1 jednostkę energii, zaś uran 2.  Każdy budynek posiada swoje wymagania energetyczne. Jeśli jesteśmy w stanie wyprodukować tyle jednostek energii lub więcej, to możemy odwrócić żeton budynku i otrzymać wskazane premie.

Podsumowanie i Recenzja


Na początku warto rozprawić się z powszechną opinią, że “Nulceum” to klon gier “Barrage” i “Brass”. Owszem, tytuł posiłkuje się mechanikami ze wspomnianych gier takimi jak rozbudowa sieci połączeń, czy akcja produkowania energii. Nie jest to jednak bezmyślne kopiowanie, ale przemyślane korzystanie z już zastosowanych mechanik. Te wpasowują się tutaj bardzo dobrze zarówno tematycznie, jak i mechanicznie. Pomimo tych podobieństw “Nucleum” oferuje oryginalne podejście do tematu i dokłada nowe rozwiązania, co nadaje jej własnego stylu.

W grze musimy bacznie obserwować ruchy naszych przeciwników. Sytuacja na planszy zmienia się dynamicznie, wobec czego naszą strategię musimy dostosowywać na bieżąco. Z jednej strony może to pokrzyżować nasze plany, z drugiej na przykład dzięki szybkiemu rozwojowi sieci bez problemu połączymy nasze budynki z elektrowniami i kopalniami. Nie ma tu z góry ustalonej liczby rund, także należy zachować czujność, czy rozgrywka nie zakończy się zanim zrealizujemy nasze plany. Świadoma gra jest tutaj bardzo ważna, dlatego musimy się przygotować na to, że pierwsze podejście będzie czymś w rodzaju zapoznania się z grą, bardziej niż aktywną rywalizacją o dobry wynik końcowy. Dopiero kolejne partie sprawią, że zaczniemy doświadczać pełnię głębi z rozgrywki i zauważać nowe alternatywy.

Ciągły niedobór zasobów to w “Nucleum” chleb powszedni, dlatego każdy wydatek najlepiej przemyśleć dwa razy. Najlepszym źródłem ich pozyskania jest doładowanie, które jednak sprawia, że stracimy kolejkę i nie wykonamy żadnej akcji. Co więcej, doładowanie zmusza nas do wydania żetonów osiągnięć, które może zakończyć się karą punktową jeśli nie zgromadzimy ich w wystarczającej ilości. Dochód z każdego z torów otrzymamy tylko wtedy kiedy zagramy odpowiednią liczbę płytek akcji. Jak widzicie doładowanie także nie jest akcją, którą możemy wykonywać kiedy nam się podoba i bez konsekwencji. Gra nie podaje nam prostych rozwiązań i to należy docenić, bo zmusza to graczy do ciągłego główkowania.

Wspomniana rozbudowa sieci, to rzecz tutaj kluczowa. To właśnie dzięki dużemu zasięgowi będziemy w stanie wznosić nowe budynki, rozmieszczać kopalnie, czy dostawiać turbiny przy elektrowniach. Spodobało mi się to, że podczas układania torów możemy dokładać je w dowolne puste miejsca, co pozwala nam rozbudowywać sieć i nie ograniczać się do sąsiedztwa elementów, co nie raz mogło doprowadzić do paraliżu w “Brassie”, gdzie występuje podobna mechanika. Będziemy musieli poświęcać nasze płytki akcji, a ich regularne pozyskiwanie jest niezbędne aby zapewnić płynność naszych akcji. Dochodzi tu aspekt optymalizacji, czyli jak najefektywniejszego wykorzystania każdego ruchu. Warto też zastanowić się, które płytki zużyjemy do rozbudowy połączeń, tak aby nie pozbawić się cennych akcji na przyszłość. Stawia to przed graczem niebanalne wyzwanie, jak i testuje jego umiejętność strategicznego myślenia.

Gra o tej wadze wydaje się być trudnym i ciężkim do zrozumienia tytułem. Owszem, aby dobrze zapoznać się z grą należy poświęcić jej trochę czasu, jednak szybko można się przekonać, że zasady stworzono tutaj bardzo zmyślnie i intuicyjnie. Po pierwszych rozgrywkach przekonamy się, że ikonografia jest czytelna i bardzo elegancko prowadzi nas przez grę, jak i przypomina o pewnych regułach. Instrukcja zawiera bogato opisane przykłady z ilustracjami, co może pomóc rozwiązać sporne kwestie. Parę razy udało mi się natrafić na niezrozumiałą, czy niedopowiedzianą kwestię, jednak można je dość szybko wyjaśnić. Niezastąpione są tu skróty graczy, jak i dedykowane opisy do płytek technologii, które błyskawicznie pozwolą nam się rozeznać w działaniu naszej planszy eksperymentu. Co warto podkreślić, to brak tutaj mikro zasad, czy wyjątków o których łatwo można byłoby zapomnieć. 

Ciekawym pomysłem są tutaj zastosowane plansze eksperymentu. Nazwa, która na początku niewiele nam mówi, jest tak naprawdę indywidualnym zbiorem płytek technologii, który wprowadza pewne różnice między graczami, dodając tu czynnik asymetrii. Plansza eksperymentu niejako naprowadza nas na ścieżkę na której powinniśmy się skupić w drodze do zwycięstwa, a i pozwala dodatkowo zapunktować na koniec gry. Bardzo pozytywny element “Nucleum”, jednak średnio wykonany, gdyż jest to tektura z wąskimi podziałkami, które łatwo można uszkodzić, przy odrobinie nieuwagi. 

Jeśli już o wykonaniu mowa, to dość ciężko mi nie wspomnieć o wyglądzie miast na mapie głównej. Jednokolorowe pola na tle łąk i lasów, które pasują jak pięść do nosa. Rozumiem, że takie zaprojektowanie miało przysłużyć się czytelności, kiedy gracze dokładają płytki torów, jednak znacząco ucierpiała na tym warstwa estetyczna tego tytułu. Nie jest to wielki problem, jednak razi przy pierwszych oględzinach planszy.

Będąc w temacie problemów “Nucleum”, to muszę tutaj wspomnieć dość mozolny i ciężki setup gry. Wydaje się, że przy tak przyjaznej ikonografii powinien on przebiegać błyskawicznie, jednak kilka elementów musi tu zostać odliczonych ze względu na liczbę graczy. Do tego jeszcze talia kart, z której losujemy miasta na początkowe nucleum i budynki neutralne, a przy mniejszej liczbie graczy również obszary wykluczone. Nawet po kilku rozgrywkach musiałem krok po kroku, z instrukcją, dokładnie prześledzić jak przygotować się do gry.

“Nucleum” to gra której nie miałem na celowniku, ale już po pierwszych partiach poczułem, że to niebanalny tytuł, który zmusza gracza do ciągłego modyfikowania strategii i rozważania kolejnych kroków. Świadomość gry nabywa się z czasem, co pozwala cieszyć się tytułem jeszcze bardziej i czerpać więcej z każdym kolejnym podejściem. Czy “Nucleum” wyprze “Barrage” i “Brass”? Myślę, że gry się nie wykluczają i każda z tych pozycji pozwala czerpać inne doświadczenia z rozgrywki. Tymczasem polecam “Nulceum” licząc po cichu, że polski wydawca uraczy nas dodatkiem, co przy dobrym odbiorze gry myślę, że jest tylko kwestią czasu.

Grę kupisz tutaj:

Do kogo adresowana?

Fanów ciężych eurasów w stylu “Barrage” i “Brass”, jednak oferujących zupełnie nową jakość i doznania. Graczy, którym nie straszne są dłuższe rozgrywki.

Solidnie wykonana gra składająca się z wielu elementów. Problematyczne są cienkie podziałki na planszach eksperymentu, czy niezbyt estetyczne kolory miast na planszy.

Interakcja na planszy polegająca na zajmowaniu miejsc, czy podbieraniu co lepszych kafelków, co zmusi nas niejednokrotnie do zmiany naszych planów.

Gra dobrze się skaluje. Posiada zarówno oddzielne strony planszy w zależności od liczby graczy, jak i wydzieloną ilość płytek i kafelków, które musimy starannie przeliczyć w trakcie przygotowania.

Gra zyskuje z każdą kolejną partią poprzez świadomość rozgrywki, co znaczącą wpływa na jej regrywalność. Dzięki temu tytuł zyskuje w miarę ogrywania.

Losowy dobór kontraktów czy kafelków akcji może nam się dać we znaki momentami, jednak nie jest to losowość, która znacząco wpływa na rozgrywkę. Losowo również dobieramy początkowe neutralne budynki.

Plusy:

  • Gra zapożyczająca ciekawe mechaniki, jednak posiadająca własny styl;
  • Dużo angażującej strategii i planowania ruchów;
  • Zasady stosunkowo łatwe do opanowania i intuicyjna ikonografia;
  • Plansze eksperymentu różnicujące rozgrywkę;

Minusy:

  • Długi setup;
  • Wykonanie plansz eksperymentu, jak i dość niefortunny wygląd miast na planszy;

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *