Recenzja gry planszowej: “Kingdomino: Prehistoria”
Data wydania: 2022
Liczba graczy: 2-4
Czas gry: około 25 min
Sugerowany wiek: 8+
Wydawca: Fox Games
Instrukcja: Kingdomino
BGG: Kingdomino: Prehistoria
Główne mechaniki: draftowanie kafelków, układanie kafelków
Każdy z Was na pewno świetnie kojarzy popularną grę w domino. Stare jak świat układanie klocków jednakowymi bokami w celu pozbycia się wszystkich kamieni lub zamknięcia tworzącej się pętli. Fanów tej zabawy na pewno przyciągnie jej rozbudowana wersja jaką jest “Kingdomino”, a w omawianym tu przykładzie “Kingdomino: Prehistoria”, którego twórcy postanowili uczynić krok dalej i rozbudować ten tytuł.
Ogólny Zarys
Ze średniowiecznych zamków do prehistorycznych jaskiń – tak w skrócie można określić zmianę motywu, jaka zaszła między wspominanymi odsłonami gry “Kingdomino”. W grze rozwijać będziemy swoje plemiona i rywalizować o drogocenny ogień, wyrywać sobie płytki z zasobami i rekrutować najlepszych jaskiniowców.
Przygotowanie i Zasady
Gra posiada 3 warianty rozgrywki, z których każdy dokłada nowy element do pozostałych. Pierwszy, standardowy nie różni się wiele od tego znanego z oryginału i stanowi bazę do wprowadzania kolejnych. Na początku tasujemy wszystkie płytki domino, a następnie wykładamy 4 odkryte w rosnącej kolejności od góry do dołu. Gracze otrzymują pionki wodzów plemienia i za ich pomocą dokonują wyboru płytek. Kolejka rozgrywana jest zgodnie z porządkiem ułożenia kafelków domina. Obok odkrytych płytek wykładamy kolejną kolumnę z 4 płytek, również w kolejności rosnącej. Wszyscy uczestnicy otrzymują kafelek startowy i na nim wykładają chatkę reprezentującą początkowe pole plemienia. Obok obszaru gry posortujcie żetony ognia zgodnie z liczbą nadrukowanych płomieni.
W swojej kolejce gracz dobiera płytkę, na której ustawił pionek wodza, a następnie dokłada pasującym bokiem do już istniejącego wzoru w swoim układzie. Sąsiadujące boki kafelków muszą posiadać jednakowe tereny. Wyjątkiem jest początkowy kafelek z chatką, który jest jokerem i można z nim połączyć dowolny typ obszaru. Specjalnym rodzajem terenu są wulkany, które po wyłożeniu wyrzucają z siebie ogień. Należy wtedy umieścić żeton ognia z liczbą płomieni odpowiadającą liczbie kraterów. Ogień jest mnożnikiem, który podbija nam końcową punktacje. Mnożymy liczbę terenów danego typu przez liczbę symboli ognia w tym regionie. Dodatkowe punkty zdobywamy za ułożenie z kafelków równego kwadratu 5×5 oraz za ulokowanie naszej chatki w centrum układu. Po dobraniu płytki z terenem, gracz kładzie swojego wodza na wybranym kafelku w kolejnej kolumnie. Kolejność wykonywania ruchów przez graczy kształtuje się w zależności od rozmieszczenia pionków, od góry do dołu.
Drugi wariant wprowadza genialnie wyglądające znaczniki zasobów, które dokładamy do odpowiednich kafelków po ich dołożeniu. Gracze zdobywają dodatkowe punkty za żetony totemów, które otrzymamy za większość zasobów danego typu oraz za każdy znacznik surowca, który na koniec znajduje się w naszej układance. Trzeci wariant dokłada nam tor jaskiniowców, których możemy włączać do swoich regionów za wspomniane zasoby. Prehistoryczni kolesie pomogą nam podreperować wynik zgodnie z ich zasadami punktacji. Dzielą się oni na łowców-zbieraczy punktujących za sąsiedztwo z konkretnymi zasobami oraz wojowników, którzy zapewnią nam lepszy wynik kiedy zebrani będą obok siebie na płytkach.
Recenzja i Podsumowanie
Na pierwszy rzut oka “Kingdomino: Prehistoria” wydaje się być pozycją bardzo przeciętną i ginie gdzieś w morzu pozostałych produkcji. Ci z Was jednak, którzy mieli do czynienie z tym tytułem, wiedzą, że za pozornie prostą mechaniką układania domina kryje się bardzo ciekawa rozgrywka. Tytuł w moim odczuciu można uznać za świetny filler, czy bardziej gateway dla początkujących planszówkowiczów. W kategorii gier familijnych stoi naprawdę wysoko i może być początkiem drogi dla nie jednego gracza. Sięgnięcie po “Kingdomino” ułatwia genialne wykonanie gry. Poza prostymi rysunkowymi grafikami, na pierwszy plan rzuca się niezwykle wysoka jakość elementów w pudełku. Poszczególne kafle wykonane są z wytrzymałego i grubego kartonu. Żetony surowców, które mogliście zauważyć na dodanym do recenzji zdjęciu, to smaczek sam w sobie. Nie dość, że zadbano o kształt każdego zasobu, to jeszcze za pomocą kilku prostych kolorów dodano im atrakcyjności. Na uwagę zasługuje jedna z najlepiej wykonanych wyprasek, która dosłownie posiada miejsce na każdy element.
Zasady gry są bardzo proste i zrozumie je każdy kto kiedykolwiek miał styczność z grą w domino. Rozgrywka przebiega sprawnie, choć może się zdarzyć, że rozplanowanie naszego regionu i odpowiednie ułożenie kafelków będzie stanowiło nie lada wyzwanie. W celu urozmaicenia zabawy twórcy dodali 2 warianty rozszerzające, które zmuszają nas do skupienia się na nowych elementach. Jeśli mało Wam różnorodności w standardowym trybie, to możemy szybko wdrożyć nowe motywy jak walka o surowce, czy rekrutowanie jaskiniowców. Zabieg pozwoli na pewno cieszyć się grą przez dłuższy czas i zachęci do kupna tych z Was, którzy mają już w swojej kolekcji oryginalną wersję “Kingdomino”.
Jeśli chodzi o wady tego tytułu to cóż… hmmm, szczerze mówiąc nie umiem dopatrzeć się tu większych niedociągnięć czy problemów. Gra właściwie spełnia swoje zadanie świetnie i w kategorii lekkich, familijnych tytułów stanowi produkt idealny do polecenia. Być może jego prostota sprawi, że na pewno zaawansowany gracz przejdzie obok niego obojętnie, jednak grupa docelowa świetnie się będzie przy tej planszówce bawić. Jeśli miałbym się do czegoś czepiać, to może to być losowość dobór kafelków, które musimy dokładać, a które mogą zepsuć nam ułożenie regionów i zabrać kilka punktów na koniec gry.
Tak jak pisałem, “Kingdomino: Prehistoria” to warte uwagi rozwinięcie oryginału. Mamy tu tę samą mechanikę układania klocków domina wraz z dodatkowymi wariantami, które przedłużą żywotność tytułu i zainteresują fanów serii. W kategorii gier familijnych to jedna z lepszych pozycji. Jeśli pokochaliście “Kingdomino” w wersji zamkowej, to i odsłona z epoki kamienia łupanego zajmie miejsce w Waszych sercach i na Waszych regałach.
Grę kupisz tutaj:
Więcej informacji o grze znajdziesz na GwP – Kingdomino: Prehistoria
Do kogo adresowane?
Zdecydowania do początkujących, jak i tych szukających prostych gier familijnych, do których mogliby zachęcić nowych graczy.
Wykonanie zasługujące na wyróżnienie. Kafle i żetony na solidnym kartonie z atrakcyjnymi grafikami. Wypraska, w której wszystkie elementy mają swoją przestrzeń.
Każdy tworzy swój obszar, jednak wspólnie rywalizujemy i podbieramy sobie kafelki terenów.
Świetnie sprawdzi się w pełnym składzie, jak i w trybie dwuosobowym. Dobra skalowalność tytułu.
Mamy tu kilka wariantów gry, a losowe dobieranie kafelków sprawi, że każda gra będzie wyglądała inaczej.
Występuje jedynie podczas dociągu kafelków.
Plusy:
- Świetny gateway do większych planszówek;
- Kilka wariantów dla urozmaicenia rozgrywki;
- Dynamiczna i szybka do rozegrania;
- Proste zasady bazujące na grze w domino;
- Wysokiej jakości wykonanie i praktyczna wypraska;
Minusy:
- Losowy dociąg kafelków może niektórych drażnić;