Kiedy rok temu wpadła mi w ręce “Najlepsza gra o kotach” nie sądziłem, że wydawca pokusi się o wypuszczenie tytułu będącego niejako odpowiedzią na tę grę. Kotów ci u nas dostatek w planszówkach, ale psy na tym polu pozostają daleko w tyle. Czy “Najlepsza gra o psach” udobrucha wielbicieli czworonogów, czy jeszcze bardziej pogłębi konflikt między psiarzami i kociarzami?
Karciane
Zdrowie Wszystkich Goblinów!
W świecie fantasy gobliny zawsze były stworzeniami drugiej kategorii. Albo służyły za popychadła silniejszych od siebie, albo czarodzieje wykorzystywali je jako króliki doświadczalne. Właśnie ta druga sytuacja ma miejsce w grze “Mix Tura”, która w Hiszpanii zyskała status rodzinnej gry roku 2020. Postanowiłem bliżej przyjrzeć się temu tytułowi i przekonać na własnej skórze jak to jest testować na sobie wiedźmowe specyfiki.
Parada Bohaterów
Mechanika budowania talii to jeden z najprostszych, a zarazem najprzyjemniejszych systemów w grach planszowych. Potwierdzić to mogą sukcesy takich tytułów jak “Brzdęk”, “Aeons End”, czy “Dominion”. Ten ostatni niejako spopularyzował wspomnianą mechanikę. Czy mając w swoim portfolio grę pokroju “Star Realms” jest sens wypuszczać na rynek bliźniaczo podobny tytuł, tyle że w innym klimacie?
Jeszcze więcej kotów
Bez względu na to drogi czytelniku czy należysz do grona miłośników kotów, czy też nie, zachęcam do zapoznania się z recenzją podstawowej wersji gry „Najlepszej gry o kotach”. Tytuł brzmi zachęcająco, ale w głowie powstaje pytanie, czy można stworzyć interesujący dodatek, do już tytularnie „najlepszej” gry? Zmierzę się z tym pytaniem w dalszej części recenzji.
You shall not pass!
“Możesz też nam ufać, że strzec będziemy twojej tajemnicy lepiej niż ty sam jej strzegłeś. Ale nie licz na nas, byśmy ci pozwolili samotnie stawić czoło niebezpieczeństwu i odejść od nas bez słowa. Jesteśmy twoimi przyjaciółmi. Boimy się okropnie, ale pójdziemy z tobą albo za tobą, jak psy za tropem”. Zawsze kiedy zabieram się do opisu, czy recenzji dzieł bazujących na trylogii Tolkiena, nie mogę się oprzeć przed dodaniem cytatu z jego książek.
Spokojnie jak na wojnie
Kiedy byłem małym chłopcem miałem swój własny zestaw żołnierzyków. Twórcy gier wojennych również musieli to robić, z czasem jednak, kiedy dorośli, nie wypadało już bawić się w wojnę plastikowymi figurkami. Aby czerpać dalszą radość z zabawy w wojnę postanowili stworzyć mechanikę, rozpisać statystyki jednostek, dorzucić reguły i voilà!