Familijne Imprezowe Karciane Recenzje

Zdrowie Wszystkich Goblinów!

Recenzja gry “Mix Tura”

Data wydania: 2021
Liczba graczy: 4-10
Czas gry: ok. 15 min
Sugerowany wiek: 8+
Wydawca: Muduko
Główne mechaniki: push your luck

W świecie fantasy gobliny zawsze były stworzeniami drugiej kategorii. Albo służyły za popychadła silniejszych od siebie, albo czarodzieje wykorzystywali je jako króliki doświadczalne. Właśnie ta druga sytuacja ma miejsce w grze “Mix Tura”, która w Hiszpanii zyskała status rodzinnej gry roku 2020. Postanowiłem bliżej przyjrzeć się temu tytułowi i przekonać na własnej skórze, jak to jest testować na sobie wiedźmowe specyfiki.


Ogólny zarys

W grze wcielamy się w 1 z 10 goblinów, którzy zostali uczynieni nieodpłatną siłą roboczą dla wiedźmy. Ich zadaniem jest testowanie magicznych eliksirów, z których większość powoduje jedynie ból brzucha czy zawroty głowy. Część mikstur jest jednak trująca i jeśli nie mamy antidotum na podorędziu, to trafimy na listę ekspracowników. 


Przygotowanie i rozgrywka

Zasady “Mix Tury” są dziecinnie proste i wyjaśnimy je w mniej niż minutę. Każdy z graczy otrzymuje kartę swojego goblina, 4 karty eliksirów (3 bezpieczne i 1 zabójczy) oraz żeton antidotum. Karty te tasujemy i układamy rewersem do góry. Na środku stołu układamy potasowaną talię kart akcji. I to tyle! Jesteśmy gotowi do rozpoczęcia eksperymentu!

Tura gracza polega na dobraniu wierzchniej karty akcji i rozpatrzeniu jej, po czym kolejka przechodzi na następnego goblina. Większość kart będzie polegała na wykonaniu zawartego na niej polecenia. Z reguły wiązać się będzie ono z piciem (podteksty same się nasuwają), jednak to gra rodzinna, dlatego tutaj oznacza to wybranie i odsłonięcie jednej z kart eliksirów. Jeśli wylosowaliśmy bezpieczny eliksir, to po prostu odkładamy go do odpowiedniej puli i kontynuujemy rozgrywkę. Jeśli odsłonięta mikstura jest trująca, możemy odrzucić żeton antidotum i uratować skórę, jeśli go nie posiadamy, to odwracamy naszą kartę postaci i stajemy się duchem. Czyli koniec gry? Niekoniecznie! Duchy w swojej turze dociągają karty i biorą udział w zabawie, ale nie wykonują kar i nie piją eliksirów (bo niby jak). Jeśli będąc martwym, uda nam się otruć innego nieszczęśnika, to odzyskujemy życie i wciąż mamy szansę na wygraną. Prawda, że świetnie? 

Poza standardowymi kartami akcji, w talii znajdziemy również zaklęcia. Wprowadzają one tymczasowe zasady, za złamanie których jesteśmy karani… piciem oczywiście. Co więcej, w pudełku znajdziemy 3 puste karty, na których możemy wypisać własne pomysły na zaklęcia czy akcje. Istnieje również wariant z użyciem Besztii, która pod postacią kota może trafić do każdego z graczy. Jej właściciel zawsze musi wypić jeden eliksir więcej, co znacznie przyspiesza grę przy większej liczbie graczy. Wydawnictwo przygotowało także specjalny bonus. Jeśli zamówimy grę bezpośrednio w sklepie Muduko, to zamiast żetonów antidotów, otrzymamy małe buteleczki – można rzec mała rzecz, a cieszy 😉


Recenzja i podsumowanie

“Mix Tura” naturalnie kojarzy mi się z takimi grami jak: “Eksplodujące Kotki”, gdzie również występował mechanizm push your luck czy “Kragmortha”, gdzie jako podstępne gobliny rzucamy na siebie złośliwe zaklęcia zmuszające do dziwnych zachowań przy stole. Podobnie działa to w omawianym tu tytule. Największe wybuchy śmiechu powodować będzie czarowanie, które może zakazać używania konkretnych słów, patrzenia graczowi prosto w oczy czy używania kciuka. To, co łączy “Mix Turę” ze wspominanymi tytułami, to również humor. Zarówno instrukcja, jak i klimat gry utrzymane są w lekkim i wesołym tonie. Na początku instrukcji mamy krótki komiks przedstawiający sytuację w fabryce wiedźmy. Dostajemy zabawne wtrącenia, jak i dowcipne przedstawienie profili gobilnów. Na końcu książeczki z zasadami umieszczono także listę osiągnięć, które możemy odhaczyć, ażeby urozmaicić sobie rozgrywkę. Jest to również dodatkowa motywacja, aby powracać do gry częściej.

Co więcej, jeśli szukaliście dobrego tytułu na imprezę, do którego możecie zaprosić dużą liczbę graczy, to “Mix Tura” idealnie się do tego nadaje. Prostota zasad i zabawna tematyka pozwoli szybko dołączyć do zabawy aż 10 osobom. Wartym odnotowania jest fakt, że gra jest bardzo przyjazna dla portfela, bowiem jej cena oscyluje w granicach 30 zł. To naprawdę nieduże pieniądze za tak nieduży, acz przyjemny tytuł.

Długo zastanawiałem się nad wadami tej gry i dostrzegłem jedną, jaką jest jej wysoka losowość. Praktycznie nie mamy wpływu na to, co dzieje się przy stole, poza głosowaniem w wypadku pewnych kart czy wybieraniem osób, którym zaserwujemy drinka jako duchy. Po prostu dociągamy karty i wykonujemy polecenia. Wydaje mi się, że w przypadku gry imprezowej jest to coś często spotykanego i nie stanowi większego problemu, jednak jeśli ktoś jest wyczulony na tym punkcie, to może kręcić nosem podczas zabawy w goblińską rosyjską ruletkę. Może pomysł z rozszerzeniem gry o alko odpowiedniki eliksirów złagodziłby opinię przeciwników losowości.

W kategorii lekkich i niezobowiązujących imprezówek “Mix Tura” od razu zwróciła moją uwagę i po jej przetestowaniu nie zawiodłem się. Gra przebiega bardzo sprawnie, jest lekkostrawna, a zarazem uwodzi zabawnym wykonaniem i humorem. Zachęcam do bliższego zapoznania się z tym tytułem i wypróbowania jej w szerszym gronie znajomych, którzy lubią testować wymyślne eliksiry 😀 

Więcej informacji o grze znajdziesz na GwP – Mix Tura

Do kogo adresowane?

Odbiorca właściwie bardzo uniwersalny z racji prostych zasad, zabawnego tematu i szybkiej rozgrywki. Szczególnie spodoba się fanom gier familijnych i imprezówek, polecana jeśli często spotykacie się w dużym gronie graczy.

Całość wykonana w lekkim i wesołym stylu. Proste, rysunkowe wizerunki goblinów są zróżnicowane i przyjemne dla oka. Instrukcja dobrze napisana z humorystycznymi wstawkami.

Dość nieduża, jednak zdarzają się sytuacje kiedy możemy zaszkodzić innym graczom, czy zmusić ich do picia eliksirów.

Najlepiej sprawdza się tu zasada – im więcej tym lepiej. Nie jest jednak problem kiedy gramy nawet w gronie 4,5 czy 6 graczy. Przy większej ekipie poleca się użycie karty Besztii, która przyspiesza rozgrywkę.

Po kilku rozgrywkach karty akcji i zaklęć mogą zacząć się powtarzać, jednak w żaden sposób nie obniża to poziomu rozgrywki. Istnieje także opcja stworzenia własnych kart, czy walki o osiągnięcia umieszczone z tyłu instrukcji, co na pewno podniesie regrywalność.

Losowość jest tu bardzo duża i daje się we znaki, gdyż to wylosowana karta często może zadecydować o naszej wygranej, bądź porażce.

Plusy:

  • Humor i wesoły klimat gry;
  • Ciekawie wpleciona mechanika rosyjskiej ruletki;
  • Dobra imprezówka na dużą liczbę graczy;
  • Bardzo przystępna cenowo;

Minusy:

  • Wysoka losowość, bardzo niski wpływ na rozgrywkę;

Za udostępnienie egzemplarza do recenzji dziękuję wydawnictwu Muduko

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *