Recenzja gry planszowej: “Eleven”
Data wydania: 2021
Liczba graczy: 1-4
Czas gry: 60-120 min
Sugerowany wiek: 14+
Wydawca: Portal Games
BGG: Eleven
Główne mechaniki: rzucanie kośćmi, zbieranie zestawów, draftowanie kart
Kiedy pierwszy raz usłyszałem o grze “Eleven” pomyślałem: pierwszy Football Simulator na planszy. Stworzenie czegoś takiego to nie lada wyzwanie. Nie tyle musimy skoncentrować się na ferworze stadionowej walki o gole; co zmagać z codziennymi problemami szefa klubu piłkarskiego czyli topniejącymi środkami, polityką transferową, czy dbaniem o wizerunek naszego klubu w mediach. Takie mniej więcej miałem oczekiwania co do tego tytułu. Czy zostały one spełnione czy raczej mogę pokazać tej grze czerwoną kartkę?
Ogólny Zarys
Tak jak wspomniałem we wstępie. W grze wcielamy się w prezesa klubu piłkarskiego, który musi na koniec sezonu uzyskać ze swoją drużyną jak najlepsze miejsce w tabeli. Mecze będą stanowiły kulminacyjny punkt każdej rundy. W trakcie gry będziemy musieli rozwijać infrastrukturę stadionową, dbać o zasoby, zatrudniać personel czy trenować piłkarzy. Zwycięzcą zostaje gracz z największą liczbą punktów.
Przygotowanie i Rozgrywka
Przygotowanie do gry jest stosunkowo długie i warto przy pierwszych podejściach wykonać je z instrukcją w ręku. Gracze otrzymują po 3 planszetki: klubu, stadionu i meczu. Na tej pierwszej umieścimy wydraftowane karty dyrektorów, którzy zapewnią nam początkowe zasoby i premie, ale także po krótce opisują to na czym będą się skupiać prowadząc nasz klub. Dodatkowo rozkład wyników na k6 na ich kartach wskazuje jakie stanowisko będą zajmować wobec wydarzeń rozpatrywanych na początku każdego tygodnia. Poniżej umieszczamy znaczniki wskazujące nasz poziom poszczególnych zasobów, a także znaczniki na kosztach utrzymania piłkarzy, stadionu i personelu. W sekcji “Personel” wykładamy wylosowaną kartę początkowego trenera.
W lewym rogu planszy stadionu umieszczamy herb naszego klubu. Następnie po wybraniu Ligii w której chcemy grać, dobieramy 6 losowych kart przeciwników z różnymi herbami (3 zaawansowanych i 3 łatwiejszych). Każdy gracz dobiera kartę piłkarza weterana i młodzika, a następnie umieszcza na wskazanej na karcie pozycji. Na boisku wykładamy znaczniki koszulek z numerami w kolejności rosnącej. Od najniższych numerów ustawiamy połowę zawodników stroną z tarczą, a resztę z piłką ku górze. Koszulki reprezentujące początkowych piłkarzy na planszy układamy z odpowiednim symbolem na karcie weterana i młodzika.
Wśród pozostałych elementów gracze dobierają 2 karty celu i odrzucają 1 z nich. Każdy gracz otrzymuje kartę podstawowej taktyki oraz 6-ścienną kostkę w kolorze swojej drużyny.
We wspólnej strefie gry wykładamy wszystkie talie biorące udział w grze. Dobieramy i odsłaniamy po 5 kart sponsorów, personelu i piłkarzy, aby stworzyć rynek transferowy. Z talii młodzików dobieramy zawsze górną kartę. Obok rynku transferowego tasujemy i umieszczamy talię spotkania zarządu oraz taktyki. Pozostałe żetony, znaczniki, kości, czy kafelki wykładamy w zasięgu wszystkich graczy. Na środku umieszczamy tabelę ligową, na której lądują symbole naszych klubów i wszystkich przeciwników z którymi będziemy rozgrywać mecze. Znacznik fazy ląduje na polu “Poniedziałek” na planszy klubu osoby, która rozpocznie rozgrywkę. Po zakończeniu przygotowania nadszedł czas na pierwszy gwizdek!
Rozgrywka składa się z 6 tygodni (rund) w trakcie których będziemy zatrudniać i szkolić piłkarzy, wynajmować personel, szukać sponsorów, rozbudowywać nasze stadiony, czy też korzystać z dostępnych na kartach akcji. Nasz tydzień składać się będzie z poniedziałku, wtorku, środy, czwartku i weekendu, z czego ten ostatni poświęcony będzie na mecz z wylosowaną drużyną przeciwną. Poniedziałek rozpoczynamy od pozyskania zasobów zgodnie ze znacznikami na naszych planszetkach, a następnie każdy gracz dobiera i rozpatruje kartę spotkania zarządu. Zawiera ona losowe wydarzenia jakie mogą przydarzyć się mangerowi klubu piłkarskiego. Przy ich rozpatrywaniu rzucamy k6 i sprawdzamy w jakim kolorze występuje dana wartość na kartach naszych dyrektorów. Najczęściej powtarzająca się opcja będzie tą, na którą zagłosuje nasz zarząd. Za każdym razem możemy poświęcić zasób czerwony (kibice) aby przerzucić kostkę. Kolejne dni czyli wtorek, środa i czwartek pozwalają każdemu z graczy na wykonanie 1 akcji, plus akcji dodatkowej jeśli zapłacą zielonymi zasobami. Te dni należy wykorzystać, aby jak najlepiej przygotować się do nadchodzącego meczu.
Ostatnia tura czyli weekend oznacza, że odkrywać będziemy karty naszych przeciwników i rozpatrywać spotkanie meczowe. Przed pierwszym gwizdkiem możemy wykorzystać nasze karty taktyki, aby zmienić ustawienie na boisku. Do tego każdy z naszych piłkarzy musi być opłacony niebieskim zasobem, jeśli chcemy wystawić go w meczu i wykorzystać jego siłę oraz zdolności. Zawodnicy posiadają konkretne pola na boisku oraz numer z jakim występują, musimy upewnić się, że zostali poprawnie rozmieszczeni. Każdy żeton koszulki, który nie posiada przypisanej karty piłkarza posiada siłę domyślną równą 1. Na końcu możemy obsadzić trybuny żetonami kibiców, aby po meczu zyskać dodatkowe pieniądze.
Rozpatrzenie meczu odbywa się poprzez porównanie 9 stref w 5 sekcjach stadionu. W każdej sekcji porównujemy pary piłkarzy biorąc pod uwagę ich siłę oraz symbol. Zawodnicy z symbolem piłki to atakujący, a ci z tarczą będą bronić. Jeśli siła atakującego w danej strefie jest większa niż obrońcy, to przedziera się on i wykonuje atak na bramkę. Drużyny posiadają domyślnie bramkarza o sile 1 z 1 szansą zablokowania napastnika, chyba że na karcie zaznaczono inaczej. Po rozpatrzeniu wszystkich stref podsumowujemy wynik, a następnie odnotowujemy go w tabeli ogólnej poprzez przyznanie odpowiedniej liczby punktów za zwycięstwo lub remis. Na końcu, w zależności od wyniku, wykonujemy rzut kostką i porównujemy go z tabelą na planszy meczu, aby ustalić konsekwencje danego spotkania. Możemy zyskać wzmocnienie, awans piłkarza, ale także kontuzję czy osłabienie.
Po tym jak wszystkie drużyny rozegrają swoje mecze, następuje koniec tygodnia i podsumowanie. Rzucamy kością za każdy zespół, który nie wyszedł na boisko w tej kolejce i przesuwamy herby w tabeli ligowej. Następnie odświeżamy użyte karty personelu, opłacamy koszty, dobieramy nowe karty na rynku transferowym i przekazujemy znacznik fazy kolejnemu graczowi. Zwycięstwo na koniec gry zależy w dużej mierze od naszej pozycji w tabeli, ale zyskujemy także punkty za wyszkolonych piłkarzy i młodzików, karty personelu z tej samej serii, czy poziom rozbudowy naszego stadionu.
Podsumowanie i Recenzja
Od pierwszych chwil czułem się dość mocno przytłoczony przez “Eleven”. Gra jest ciężka do przyswojenia i rozpoczęcia z nią zabawy, nawet dla bardziej doświadczonych graczy. Ogrom detali, czy korków jakie wykonujemy przyprawia momentami o ból głowy i aż dziwi, że w grze nie pomyślano o podręcznym skrócie. Instrukcja również nie ułatwia nam wejścia w planszowy świat futbolu, a niektóre sekcje będziemy musieli przeczytać po kilka razy, aby utrwalić pewne reguły. Co więcej, zajmuje ona bardzo dużo miejsca na stole. Wiele planszetek i elementów graczy, sekcja rynku transferowego z poszczególnymi taliami, czy też zwykłe żetony i znaczniki – krótko mówiąc dla wielu graczy jedynym sensownym miejscem dla rozłożenia tego tytułu będzie podłoga.
Daje się tu odczuć mocno aspekt ekonomiczny całej gry. Zarządzanie dostępnymi zasobami, zatrudnianie czy zwalnianie piłkarzy, ale też odpowiednie karty personelu pomogą nam sprawnie rozwijać nasz klub lub też skutecznie przekreślą nasze szanse na wygranie meczy. Gra bazuje w dużej mierze na policzalnych i przemyślanych krokach, toteż zdziwiły mnie drobne akcenty losowości w postaci rozstrzygania spotkań zarządu, czy też określania konsekwencji pomeczowych. O ile te drugie faktycznie mają sens, o tyle decyzje dyrektorów, których przecież wybraliśmy ze względu na konkretny profil, nie powinny być rozstrzygane poprzez rzut kością. Dość niezrozumiały zabieg, który czasem może pozbawić nas cennych zasobów, lub co gorsza obniżyć możliwości naszego silniczka dochodów.
To co uderzyło mnie w tym tytule najbardziej to praktycznie zerowa interakcja między graczami. W grze piłkarskiej spodziewałbym się opcji z rozgrywaniem meczy przeciwko “żywym” managerom, a nie botom, których losuje z wcześniej dobranej talii. Wiele gier opiera się na tym tzw. pasjansowym stylu rozgrywki, jednak tutaj zupełnie mi to nie pasuje. Z drugiej strony będzie to na pewno plus dla wielbicieli trybu solo. Gra wręcz idealnie się do tego nadaje. Być może właśnie samotne przechodzenie przez “Eleven” jest najlepszą opcją na wyciągnięcie z tej gry maksimum przyjemności. Co więcej, do zabawy możemy zasiąść w praktycznie dowolnym składzie, a rozgrywka w żaden sposób na tym nie ucierpi. “Eleven” bardzo dobrze się skaluje, chociaż w oczywisty sposób wydłuża to czas rozgrywki.
Powiedzieć, że “Eleven” to gra nie z mojej Ligii, to jak powiedzieć, że Lewandowski potrafi grać w piłkę. Niestety ale brak większej interakcji, czy masa ciężkich do zapamiętania zasad skutecznie odrzuciły mnie od tego tytułu. Co prawda tematyka piłki kopanej nigdy nie była mi szczególnie bliska, jednak nie ukrywam, że sam pomysł od początku wzbudzał moje duże zainteresowanie. Cieszę się, że mogłem przetestować “Eleven” jednak następnym razem zdecydowanie wybiorę mecz w telewizji – upłynie znacznie sprawniej i mniej boleśnie.
Do kogo adresowane?
Wielbicieli tematyki futbolu, którzy nie mają nic przeciwko rozbudowanym tytułom oraz rozgrywce w pojedynkę.
Wydanie sklepowe na dość przeciętnym poziomie. Cienkie i wyginające się planszetki graczy czy zasoby w kształcie prostych okrągłych żetonów.
Brak interakcji między graczami. Dobrze nadaje się do solowych rozgrywek.
Skaluje się bardzo dobrze i nie wpływa znacząco na grę, poza wydłużeniem się czasu rozgrywki i dodatkowym miejscem jakie musimy znaleźć na elementy kolejnych graczy.
Wiele kart i możliwości rozwoju naszej drużyny i zmieniania jej składu. Dużo zmiennych i Lig, w których możemy grać. Jeśli komuś się spodoba to może dość często do niej wracać
Niezrozumiałe dla mnie 2 główne losowe aspekty to przy rozstrzyganiu decyzji zarządu, czy też rozpatrywania konsekwencji pomeczowych. Pozostałe części rozgrywki zależne od naszych decyzji.
Plusy:
- Ciekawie ujęty temat managera klubu piłkarskiego;
- Dobrze się skaluje i nadaje do gry solo;
- Zmusza do rozważnego zarządzania zasobami – dobrze wprowadzony aspekt ekonomiczny;
Minusy:
- Brakuje większej interakcji w grze;
- Instrukcja nie ułatwia wejścia w grę;
- Zajmuje dużo miejsca, zwłaszcza w pełnym składzie;
- Niezrozumiałe akcenty losowości w grze;
Czy jest u was ktoś kto pasjonuje się piłką nożną i będzie w stanie powiedzieć trzy zdania na temat jego odczucia po np 5-6 partiach solo?
To gra piłkarska, więc oczywiste, że jeżeli gra w nią osoba niezainteresowana piłką, to gra nigdy nie będzie mogła osiągnąć 10/10. Zmuś kogoś do gry w Nemesis, kto gra tylko w proste i szybkie gry, a dostaniemy ocenę 2/10. Łatwo przeholować w takich ocenach i dać mylne przeświadczenie, że gra jest słaba.
Hej Dawid,
Niestety do gier tak dużych rzadko zasiadam solo. Ciężko opanować zasady, a obsługiwanie jeszcze automą zabiłoby mi całą radość z gry. Można dać wysoką notę jeśli gra oferuje dobrą mechanikę, emocje, czy nie przytłacza zasadami. W “Eleven” mi tego bardzo zabrakło…