Recenzja gry planszowej “Coatl”
Data wydania: 2021
Liczba graczy: 1-4
Czas gry: 30-60 min
Sugerowany wiek: 10+
Wydawca: Portal Games
Główne mechaniki: budowanie wzorów, zarządzanie ręką
Gry abstrakcyjne to bardzo popularny gatunek gier planszowych. Idealnie nadają się do zainteresowania grami bez prądu nowicjuszy, a zarazem stanowią wyzwanie także dla starych wyjadaczy w tym temacie. Ciekawy motyw przewodni i barwna oprawa graficzna to często plusy, które mogą zachęcić do bliższego zapoznania się z daną pozycją. W tym roku Portal Games, słynący raczej z dużych i rozbudowanych tytułów, postanowił wziąć na warsztat ten temat i zapukać do drzwi casualowego gracza. Czy to słuszna decyzja?
Ogólny zarys
“Coatl”, a właściwie “KO-AT-UL” bo tak prawidłowo wymawia się ten wyraz, który oznacza właśnie węża. W kulturze azteckiej wiązał się z wyobrażeniem boga. Gra nawiązuje do tego tematu, bowiem wcielimy się w pretendentów do stanowiska Najwyższego Kapłana Azteków, którzy w walce o ten tytuł będą tworzyć rzeźby Coatli. Wszystko to w zgodzie z przepowiedniami, które wskażą nam jak mają wyglądać wspomniane monumenty.
Przygotowanie i rozgrywka
Na środku stołu umieszczamy planszę zasobów, na której znajdować się będą poszczególne części, dzięki którym układać będziemy nasze węże. Każdy z nich będzie musiał się składać z głowy, przynajmniej jednego fragmentu tułowia i ogona. Elementy dobierać będziemy losowo z kolorowych woreczków i wykładać na planszę. Dodatkowo każdy gracz dobiera karty proroctw i 1 kartę świątyni, które będą swoistą instrukcją budowy naszych rzeźb, za dokładne ich wykonanie zostaniemy sowicie nagrodzeni punktami zwycięstwa. Następnie otrzymujemy po 1 żetonie ofiary, który pozwala jednorazowo na wykonanie akcji specjalnej.
W trakcie swojej tury możemy wykonać następujące akcje:
- Dobranie fragmentu Coatla;
- Wybranie karty proroctwa;
- Złożenie Coatla;
Wybrane fragmenty Coatli będziemy umieszczać na naszej planszy, dopiero z niej możemy wykorzystać je do budowy rzeźby. W trakcie rozbudowy naszego węża możemy dokładać do niego karty proroctw (max 4), tak aby przyniosły nam jak najlepiej punktujące kombinacje. Karty proroctw wskazują widełki, w których musimy się zmieścić, aby zapunktować za utworzonego węża. Po ukończeniu budowy Coatla możemy dołożyć do niego kartę świątyni z ręki lub dobrać jedną z 2 odkrytych na stole, są one dostępne dla wszystkich. Karty świątyń stanowią cele i posiadają jedynie 2 warunki do spełnienia, jednak zapewniają nieco więcej punktów, niż karty proroctw. Gra kończy się w momencie, gdy zabraknie segmentów ciała w zasobach do dołożenia lub któryś z graczy ukończy budowę 3 węża.
Wypuszczenia na rynek “Coatl” początkowo mocno mnie zdziwiło, zwłaszcza że linia wydawnicza Portal Games mocno odbiegała od takich tytułów. Bardziej spodziewałbym się, że gra pojawi się pod marką 2pionki. Jeśli jednak przyjrzymy się popularności i dość uniwersalnemu odbiorcy tego typu tytułów, łatwo zrozumiemy czemu śląski wydawca postanowił włączyć “Coatl” do swojego portfolio. Gra ma szansę dotrzeć do wielu odbiorców i konkurować z takimi tytułami, jak “Azul”, “Sagrada”, a nawet wydana niedawno “Kamienna Mandala”.
Recenzja i podsumowanie
“Coatl” to prosta gra familijna, do której z pewnością przekona się wiele osób, które na co dzień nie mają styczności z planszówkami. Tytuł jest kolorowy; posiada ciekawe, niebanalne grafiki, a zarazem zmusza do sporego główkowania. Karty proroctw i dostępne segmenty ciała lubią się od siebie różnić, wobec czego dość często zachodzić będzie potrzeba klejenia z tego co akurat mamy pod ręką. Gracz zmuszony będzie rozważnie łączyć dostępne fragmenty, jeśli będzie chciał na koniec uzyskać dobry wynik. Jest to bardzo satysfakcjonujące wyzwanie, którego trudność zostanie doceniona nawet przez weteranów gier abstrakcyjnych.
Na wyróżnienie zasługuje temat przewodni gry, czyli tworzenie rzeźb węży, co wyraźnie nawiązuje do wierzeń azteckich z epoki prekolumbijskiej. Elementy są tak wykonane, aby łatwo je można było łączyć i tworzyć imponujące konstrukty, zarówno pod względem barwy jak i wielkości. Grafiki na kartach proroctw zapadają w pamięć, a ich mechanika nawiązuje do klimatu gry – wróżą jak będzie wyglądał powstający wąż. Dodatkowo różnicują nam rozgrywkę i podnoszą regrywalność, nasza ręka zawsze będzie zmuszać nas do tworzenia innych układów i wzorów. Plansza zasobów wygląda jak wielki ołtarz, z którego dobieramy elementy naszych rzeźb, a kolorowe woreczki na części to już dobro samo w sobie. Jeśli “Coatl” robi coś naprawdę dobrze, to wyraźnie zwraca uwagę swoją zawartością. Jedyne na co można tu ponarzekać, to cienkie plansze graczy, które jakościowo wyraźnie odbiegają od pozostałych elementów.
Jeśli chodzi o zasady to niezrozumiała wydaje mi się kwestia dobierania kart świątyń, a właściwie ich niedobierania. Po tym jak otrzymujemy jedną z nich na początku gry, kolejne dokładamy dopiero po ukończeniu węży z ogólnodostępnych zasobów. Jedyny sposób na dobranie ich wynika z żetonu ofiary. Jest to dla mnie niezrozumiałe dlaczego jedną z tych kart mamy na ręce, a reszt jest już ogólnie dostępna i nie ma możliwości ich rezerwowania (poza użyciem żetonu ofiary). Dużo lepszym rozwiązaniem byłaby możliwość ich dobrania, kiedy tylko ukończymy którąś z naszych rzeźb, na pewno pozwoliłoby to lepiej planować budowę kolejnych Coatli.
“Coatl” to ciekawy abstrakt przyciągający uwagę swoją tematyką, wykonaniem, jak i mechaniką. Z całym powodzeniem może być konkurencją dla już obecnych na rynku tytułów, w tym gatunku. Lekkość i przystępność zasad pozwala szybko wejść w rozgrywkę, jednak nie oznacza to, że tytuł Wielkiego Kapłana zdobędziecie bez wysiłku. Gra wymaga starannego planowania, jak i przemyślanej strategii. Jeśli wciąż szukacie dobrego abstraktu do swojej kolekcji, to nie możecie przejść obok “Coatl” obojętnie.
Grę kupisz tutaj:
Więcej informacji o grze znajdziesz na GwP – Coatl
Do kogo adresowane?
Wielbicieli gier abstrakcyjnych i logicznych, poszukujących niebanalnej i dobrze prezentującej się gry. Dobrze sprawdzi się jako tytuł familijny.
Gra prezentuje się rewelacyjnie. Wszystkie elementy, zaczynając od fragmentów węży, po grafiki na kartach proroctw, prezentują się znakomicie. Wyjątkiem są tu niechlubne planszetki graczy.
Praktycznie nie występuje. Gracze mogą jedynie podbierać sobie karty, czy elementy ciała węży, jednak nie zaliczałbym tego do jakiejkolwiek interakcji.
Tytuł skaluje się bardzo dobrze. Zarówno rozgrywki we 2, jak i w pełnym składzie przebiegały płynnie. W grze 1 na 1, problemem może być rzadko “resetująca się” plansza główna z elementami ciała węży.
Tytuł oferuje bardzo wysoką regrywalność, dzięki kartom proroctw i świątyń. Każda gra to praktycznie inny układ, wobec czego zmieniać się też będą tworzone przez nas Coatle.
Może występować przy dobieraniu kart w ciemno, jednak jest tu znikoma.
Plusy:
- Ciekawie zastosowany motyw budowania rzeźb Coatli;
- Przyciągające uwagę wykonanie gry;
- Oferuje niebanalne wyzwanie;
- Duża regrywalność;
Minusy:
- Niezrozumiałe rozwiązanie w kwestii kart świątyń;
- Słabej jakości wykonanie plansz graczy;