Recenzja gry “Sztama”
Data wydania: 2018
Liczba graczy: 2-4
Czas gry: ok. 20 min
Sugerowany wiek: 8+
Wydawca: Granna
Ochrona środowiska i ekologia to tematy, z którymi stykamy się na co dzień, jednak nieczęsto można na nie trafić przekopując się przez kolejne planszówkowe tytuły. Mini gra “Sztama” zdaje się być wyjątkiem i poza warstwą rozrywkową stara się również nieść pewną lekcję na temat tego jak dbać o nasze otoczenie.
Ogólny zarys
“Sztama” to szybka karcianka, której tematem przewodnim są bobry, a właściwie ich odmiana w postaci ekobobrów, które niestrudzenie walczą o poprawę czystości rzek. Naszym zadaniem będzie konstruowanie tam za pomocą pływających w rzece kawałków drewna. W zależności od tego jak wartościowe będą nasze znaleziska, będziemy mogli zbudować dobrze punktowaną zaporę na rzece, a tym samym uzyskać najlepszy wynik końcowy. Niestety w rzece pływa również wiele nieczystości, które mogą wpaść w nasze tamy i pogorszyć finalną punktację. Od czego jednak są ekobobry, które ochoczo pomogą nam wznosić tamy lub też pozbyć się, dryfujących w rzece śmieci.
Zasady Gry
Każdy gracz na początku otrzymuje 4 znaczniki kłód, dzięki którym będzie mógł sprawnie poruszać się po rzece, aby dobrać interesujące go karty. Na środku umieszczana jest talia kart rzeki, skąd będziemy pozyskiwać zasoby potrzebne do budowania tam. Na początku wykładamy cztery karty na lewo od talii. W swojej kolejce możemy dobrać kartę, bądź też wznieść tamę z dostępnych na ręce kart. Zawsze możemy dobrać kartę znajdującą się najbardziej na lewo od talii rzeki, aby pozyskać każdą kolejną musimy umieścić na poprzedniej znacznik kłód – tym samym gracz, który zbiera kartę, zawsze bierze ją razem z leżącymi na niej znacznikami. Dobieranie kart powoduje przesuwanie się rzeki, wobec czego bloczki zawsze docelowo zbliżać się będą do lewego brzegu. Do wznoszenia tam potrzebne będą karty gałęzi z różnych gatunków drzew (reprezentowane przez symbole listków) ich wartość sumujemy i dzięki temu zyskujemy jedną z wierzchnich dostępnych kart tam. Należy pamiętać, że najlepiej punktowane zapory wodne są ograniczone, dlatego lepiej sięgnąć po nie przed przeciwnikami.
Rzeka jest zanieczyszczona w związku z czym poza gałęziami, znajdziemy w niej także odpadki, które mogą pogorszyć naszą końcową punktację. Na każdej karcie śmieci widnieje tabelka z mnożnikiem, która pokazuje ile punktów stracimy na koniec, w zależności od ilości dobranych odpadków. Na ratunek przychodzą tu ekobobry! Poza tym, że można wykorzystać je przy budowie tamy (traktowane są jako dowolny rodzaj drewna o wartości 2) to w momencie dobrania karty odpadków, możemy ją natychmiast odrzucić, pozbywając się także bobra.
Ocena i podsumowanie
“Sztama” to szybka i przyjemna gra familijna, której właściwie nic nie brakuje. Dzieciaki tradycyjnie będą się tu dobrze bawić, kombinując jak ograć starsze rodzeństwo, albo rodziców, a zarazem chłonąć cenną lekcję dbania o czystość podczas wycieczek na łono natury. Mechanizm rzeki wypada tu całkiem fajnie, możemy ignorować śmieci i odległość dopóki posiadamy kłody, jednak po ich utracie może nam się trafić karta odpadku, którą wszyscy ominęli, zostawiając przy tym swoje znaczniki kłód. Gracze skupieni na rozgrywce mogą momentami zapominać o dokładaniu kart do rzeki, co czasami może zaburzyć całą zabawę.
Plusy gry to zdecydowanie proste zasady, które młodsi gracze są w stanie opanować samodzielnie, jak i wyjaśnić je starszym. Cena produktu sprawia, że świetnie nadaje się on na drobny upominek i nie uszczupli nam znacząco budżetu. To co od razu przykuło moją uwagę to żartobliwe nawiązania do filmów, czy gier na kartach odpadków. Niektóre wychwycą jedynie starsi gracze, co na pewno sprawi, że odnajdą w tym tytule smaczki dla siebie. “Sztama” nie przypadnie do gustu tym, którzy wolą planować swoje akcje i nie dopuszczają zbyt dużej losowości. Tutaj niestety zdarza się ona dość często i może napsuć krwi. Rozgrywka w pełnym składzie powoduje, że dość łatwo zyskujemy nowe znaczniki kłód i przez większość czasu gra nie będzie dla nas większym wyzwaniem. Mam wrażenie że trudność znacząco zwiększa się przy pojedynku 1 na 1.
Gra o ekologicznych bobrach to dość niecodzienny temat zwiększający naszą świadomość co do dbania o czystość środowiska naturalnego, a zwłaszcza rzek. Jest to szybki tytuł, do którego możemy przysiąść i rozegrać go całą rodziną. W grze mamy drobne smaczki, które mogą do zabawy wciągnąć także starszych graczy, jednak wątpię że zatrzymają ich na dłużej niż klika partii.
Ocena: 6/10
Plusy:
- Przystępna cena gry i zasady;
- Karty śmieci nawiązujące do motywów z filmów i gier;
Minusy:
- Gra w czwórkę staje się znacznie mniejszym wyzwaniem;
- Losowy dociąg kart psuje jakiekolwiek planowanie;
Za udostępnienie egzemplarza do recenzji dziękuję wydawnictwu Granna
Super gra familijna. Nieraz trafiłem na taką grę familijną, że godzinę nam zajęło, żeby zrozumieć zasady. Całe szczęście ta zapowiada się znacznie lepiej. Może nawet warto by było ją mięć w swojej kolekcji. Pozdrawiam.
Dokładnie, tutaj zasady nie są problemem 🙂
Dzięki, pozdrawiam!