Familijne Imprezowe Karciane Recenzje

Nieszczęścia chodzą stadami

Recenzja gry “Pechowa krowa”

Data wydania: 2019
Liczba graczy: 3-6
Czas gry: ok. 25 min
Sugerowany wiek: 7+
Wydawca: Fabryka Kart Trefl – Kraków

Klasyczne podrzucanie świni współgraczom to mechanika dobrze znana i wykorzystywana niejednokrotnie w realnym życiu, ale również w różnorodnych planszowych rozgrywkach. A co jeśli oprócz podrzucenia świni, mamy dodatkowo możliwość podrzucenia konia, owcy a nawet krowy- nawet jeśli wykracza to poza ramy popularnej mądrości ludowej z pewnością podsyca emocje rozgrywki. W grze od wydawnictwa Trefl Joker Line Kraków pt. „Pechowa krowa” mamy do dyspozycji cały zbiór zwierzęcych uciekinierów dostępnych do podrzucania. Zapraszam do lektury mojej opinii na temat gry w dalszej części recenzji.

Karty zwierząt w grze "Pechowa Krowa"
Karty zwierząt w grze “Pechowa Krowa”

Ogólny zarys

„Pechowa krowa” to karciany tytuł, który śmiało można określić mianem gry familijnej. Mamy tutaj do czynienia ze zwierzęcymi uciekinierami z farmy. Część zwierząt udało się wyłapać i powróciły już do swojej zagrody. Pozostała jeszcze garstka bardzo upartych uciekinierów, do których nikt się nie przyznaje. Zwierzęta te stanowią grupę „To nie moje”, którą będziemy sobie podrzucać ze współgraczami w trakcie rozgrywki.


Zasady i mechanika

Gra toczy się przez 3 rundy. W trakcie każdej rundy gracze zagrywają karty zwierząt dostępne na ręce po to, aby zmyślnie podrzucić sąsiadowi jak najwięcej kart skutkujących ujemną punktacją na koniec gry. Dążymy do tego, aby na koniec rundy mieć jak najmniej kart na ręce. Grę zwycięża osoba, która w trakcie trwania całej rozgrywki odeprze zmasowany atak punktów ujemnych ze strony współgraczy i uzyska ich jak najmniej.

„Pechowa krowa” gwarantuje szybką i dynamiczną rozgrywkę w gronie od 3 do 6 osób. Każdy z graczy otrzymuje do dyspozycji 9 kart zwierząt na rękę. W trakcie swojej akcji gracz może zagrać jedno lub parkę zwierząt tego samego gatunku. Trzecią opcją jest spasowanie i dobranie karty. Zagranie pojedynczego zwierzaka niesie za sobą określone efekty. To jest ten punkt instrukcji, który przy pierwszych rozgrywkach zazwyczaj warto mieć widoczny przed oczami. Jeśli zdecydujemy się zagrać owcę, będzie to możliwie najmniej inwazyjna akcja, która nie przynosi ze sobą żadnego konkretnego efektu. Zagranie świni oznacza, że sąsiad siedzący po lewej stronie musi dobrać 1 kartę ze stosu dobierania lub stosu kart odrzuconych. Karta konia wprowadza trochę ruchu na naszej ręce powodując, że każdy wyrzuca dowolną kartę z ręki i przekazuje ją sąsiadowi po lewej. No i w końcu zagranie tytułowej pechowej krowy skutkuje tym, że sami dobieramy na rękę kartę ze stosu dobierania.  Ostatnia możliwa do wykonania akcja – zagranie pary zwierząt, powoduje przekazanie odpowiedniego zwierzaka z puli „To nie moje”, symbolizującego punkty ujemne do sąsiada po naszej lewej stronie. Zagranie kolejnej pary zwierząt danego rodzaju, wprawia w ruch upartego zwierzaka z ujemną punktacją, przemieszczając go odpowiednio do kolejnego gracza z lewej strony. Runda dobiega końca, gdy jeden z graczy pozbędzie się kart z ręki. Osoby z największą liczbą kart pozostałych na ręce otrzymują punkty ujemne, których nie można się już pozbyć do końca rozgrywki. Po 3 rundach następuje ostateczne podliczenie i rozstrzygnięcie tego, kto jest posiadaczem najmniejszej liczby punktów ujemnych i tym samym zwycięża grę.

Zwierzęta z puli "To nie moje"
Zwierzęta z puli “To nie moje”

Ocena i podsumowanie

W moim osobistym odczuciu „Pechowa krowa”  jest jednym z ciekawszych tytułów familijnych, jaki wpadł w moje łapki w ostatnim czasie. Niekwestionowanym atutem tytułu jest jego mechanika. Gra z pewnością trafi w gusta wszystkich zwolenników szeroko pojętej interakcji, a szczególnie tej negatywnej.

Zasady gry są intuicyjne i szybkie do wytłumaczenia. To co początkowo może umykać to działanie kart pojedynczych zwierząt, które może wymagać rzucenia okiem do instrukcji. Świetnie sprawdziłyby się tutaj mini- skróty zasad dostępne do dyspozycji każdego gracza. Z doświadczenia stwierdzam, że gra owocuje świetną zabawą i mnóstwem pozytywnych opinii ze strony współgraczy pomimo, że interakcja jest zdecydowanie negatywna. Mechanika oparta na podrzucaniu świni świetnie sprawdzi się w każdej grupie wiekowej, dlatego jest to tytuł godny polecenia nie tylko jako gra familijna, ale również szybka imprezówka. Gwarantuję, że jedna rozgrywka pozostawi jedynie niedosyt i zainicjuje następne.

Kolejnym atutem gry, którego dosłownie nie da się przeoczyć, jest jej wykonanie. Tytułowa pechowa krowa przedstawiona jest w taki sposób, że postać w komiczny sposób wręcz emanuje ową pechowością, co nie odbiera jej jednak uroku. Pozostaje jeszcze kwestia losowości, gdyż „Pechowa krowa” losowości nie jest pozbawiona, w stopniu odpowiadającym klasycznej grze karcianej. Jednak wspomniana już mechanika gry, daje nam pewne pole manewru posiadanymi na ręce kartami. Nie małe znaczenie ma tu decyzyjność ze strony gracza, który powinien ostrożnie zagrywać karty, tak aby uniknąć zbliżających się do niego zwierząt z ujemnymi punktami. Możemy też trochę pogłówkować i uprzykrzać życie sąsiadom przez podrzucanie świń, owiec i całej tej ferajny.  Do istotnych kwestii przemawiających za pozytywną oceną tej karcianki, należy dodać jej gabaryty. Gra nie wymaga zbyt wiele przestrzeni do swobodnej rozgrywki, pudełko jest małe i zgrabne. Tytuł z pewnością przysłuży się umileniu przedłużających się godzin podczas podróży.

Karty z ujemnymi punktami
Karty z ujemnymi punktami

Jeśli chodzi o niedociągnięcia, jakich się dopatrzyłem – to w moim odczuciu gra ma potencjał i świetnie sprawdziłaby się w większym gronie niż założony limit 6 graczy. Może jest to kwestia warta przemyślenia przez twórców i ewentualny dodruk dodatkowych kart umożliwiający rozszerzenie grupy uczestników. W kwestii ceny muszę przyznać, że gra plasuje się na średnim poziomie biorąc pod uwagę niezbyt obfitą zawartość pudełka.

Bez względu na to, czy mowa o miłośnikach zwierząt, czy wręcz przeciwnie, starszych czy też młodszych planszówkowiczach- gra przede wszystkim jest uniwersalna i polecę ją do szybkiej rozgrywki wszystkim. Szczególnie przy aktualnej jesienno-depresyjnej aurze, podrzucenie kilku pechowych krów sąsiadowi, w ekspresowym tempie poprawi humor nawet największemu ponurakowi.


Ocena: 8/10

Plusy:

  • Gra ładnie się prezentuje;
  • Szybka i dynamiczna rozgrywka;
  • Rozgrywka zachęca do kolejnego podejścia;
  • Nieduże, zgrabne pudełko – dobra do zabrania w podróż;
  • Dużo interakcji między graczami;

Minusy:

  • Przydałyby się mini karty z opisem działania zwierząt;
  • Ograniczenie zabawy do 6 osób;
  • Stosunek ceny do zawartości na średnim poziomie;

Za udostępnienie egzemplarza do recenzji dziękuję wydawnictwu Fabryka Kart Trefl-Kraków

2 odpowiedzi na “Nieszczęścia chodzą stadami

  1. Dzięki za recenzje. Rzetelna i miło się ją czytało. Przekonałeś mnie do zainteresowania się nią. 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *