Recenzja gry planszowej “Koncept”
Data wydania: 2013
Liczba graczy: 4-12
Czas gry: ok. 30-40 min
Sugerowany wiek: 10+
Wydawca: Rebel
Podczas testowania kolejnych gier planszowych w ręce wpadają mi najróżniejsze egzemplarze. Trafiam na tytuły zawierające mnóstwo elementów, złożone zasady, nietuzinkowy klimat, jednak koniec końców nie przesądza to o atrakcyjności danej planszówki. Przeciwnie, często jest to gwóźdź do trumny danej produkcji, który odstrasza potencjalnych graczy. Miłą odmianą jest w takiej chwili sięgnąć po grę, która w swej prostocie potrafi oczarować i zatrzymać na dłużej. Dobrym przykładem tego typu produkcji jest “Koncept”, familijna gra pozwalająca mniej ekspresyjnym planszówkowiczom zabawić się w swego rodzaju kalambury.
Na wstępnie warto zaznaczyć, że gra nieco zbliżona jest do omawianego przeze mnie “Dixita”, a być może nawet przebija go. Podobnie jak we wspomnianej produkcji, gracze muszą wykazać się tu dużą dozą kreatywności oraz niekonwencjonalnym myśleniem.
Obszarem, na którym toczyć się będzie rozgrywka jest kwadratowa plansza z mnóstwem różnorodnych symboli. Znaleźć tu możemy między innymi kolory, kształty, kierunki, części ciała, żywioły itp. W pierwszej chwili można dostać lekkiego oczopląsu, jednak po krótkim czasie łatwo oswoić się z nadrukiem. Do dyspozycji otrzymujemy także miskę pełną małych, kolorowych sześcianów, oraz odpowiadające im wykrzykniki w analogicznych barwach. Główny symbol stanowi zielony znak zapytania, za pomocą którego będziemy oznaczać prezentowaną przez nas kategorię. Odgadywane w czasie rozgrywki hasła, umieszczono na 110 kartach i pogrupowano według 3 kategorii pod względem trudności. Podwójne lub pojedyncze żetony żarówek symbolizować będą ilość punktów zdobytych przez daną drużynę.
Elementów w pudełku jest niewiele, jak i sama instrukcja to dosłownie kilka akapitów. Zasady raz wytłumaczone zostaną w mig opanowane i nie trzeba tu będzie dwa razy omawiać żadnej kwestii. W razie jakichkolwiek wątpliwości, wszelkie objaśnienia oraz przykłady zostały zamieszczone na arkuszu z zasadami. Rozgrywka polega na wybraniu hasła przez dwuosobowe drużyny z wylosowanej karty i zaprezentowania go za pomocą dostępnych komponentów. Zielony znak zapytania zawsze przedstawia kategorię główną, a mniejsze sześciany służą doprecyzowaniu hasła. Czasem jednak jeden zestaw pionków to za mało, aby dobrze opisać wybrane hasło. W tym wypadku warto utworzyć podkategorię za pomocą wspomnianych dodatkowych elementów. Nie należy jednak z tym przesadzać, gdyż często może to bardziej zmylić innych, aniżeli pomóc. Dwa punkty (żarówki) otrzymuje ten z uczestników, który jako pierwszy odgadnie frazę pokazywaną na planszy, a jeden – drużyna która poprawnie je zaprezentowała. Nie trzeba chyba podkreślać tego, że zwycięzcą zostaje gracz (lub gracze) z największą ilością punktów.
To co zachwyca już od pierwszych chwil w “Koncepcie” to praktycznie nieograniczone możliwości w prezentowaniu danego hasła. Tą samą frazę można opisać na nieskończenie wiele sposobów. Jedyne co nas ogranicza to tak naprawdę tylko nasza wyobraźnia, bądź znajomość kojarzenia faktów przez pozostałych uczestników zabawy. Część słów na kartach jest dość prosta w odgadnięciu, natomiast na wyjaśnienie innych potrzeba będzie dłuższego czasu i większego skupienia. Zróżnicowanie fraz jest bardzo duże i każde będzie wymagało od nas indywidualnego podejścia. Kolorowe elementy wykonane z przeźroczystego plastiku świetnie wyglądają, a sama plansza jest przyjemna dla oka i wzmacnia pozytywny odbiór tytułu. W razie jakichkolwiek wątpliwości co do symboli do gry dołączono objaśnienie każdego z pól. Słowem, opanowanie rozgrywki i zasad jest tu dziecinnie proste.
Jeśli chodzi o wady tej produkcji, to jest ich niewiele i są to bardziej niedogodności, a nie rzeczy, które miałyby zrujnować zabawę. To co rzuciło mi się w oczy to dość niejasny system budowania drużyn i przyznawania punktów. Chociaż w instrukcji zaznaczono, że nie tyle sam system zdobywania żarówek jest tu istotny, ale atmosfera zabawy, to może to być coś co nie przypadnie do gustu graczom nastawionym na rywalizację. Pomimo, że za prezentowanie haseł otrzymujemy punkty wspólnie, to wygrywa już tylko jedna osoba. Może to trochę zaburzać sposób wyłonienia zwycięzcy. Poziom trudności wedle, którego podzielone są frazesy na kartach czasem bywa zwodniczy i nie do końca wiarygodny. W skutek tego, niektóre słowa z sekcji trudnej, są łatwiejsze niż te z części z łatwymi hasłami, a to może prowadzić do problemów w wybraniu równego poziomu gry.
Autorzy “Konceptu” podkreślają to co najważniejsze, że w tym tytule liczy się przede wszystkim dobra wspólna zabawa, a nie zacięta walka pomiędzy graczami. Widać wyraźnie, że w takim celu została stworzona gra i świetnie spełnia swoje zadanie. Przygotujmy się na dużo kombinowania oraz liczne salwy śmiechu. Tytuł został stworzony z myślą o rodzinnych spotkaniach, jak i imprezowych wieczorach. W obu sytuacjach sprawdza się niemal idealnie i zachęci do zabawy nawet tych nieśmiałych fanów kalambury. Ocena 7/10 nie będzie tu wielkim zaskoczeniem, a jedynie potwierdzi moje wcześniejsze wrażenia.
Ocena: 7/10
Plusy:
- Zasady proste do opanowania + dodatkowe arkusze z objaśnieniami
- Barwne i ciekawie wykonane elementy gry
- Mnogość haseł oraz możliwość prezentowania ich na setki sposobów
- Możliwość zaangażowania również nieśmiałych fanów kalambury
Minusy:
- Nie do końca sprecyzowane zasady dotyczące punktowania
- Poziom trudności na kartach nie zawsze jest wiarygodny