Jeśli chodzi o konsekwencję przy tworzeniu gier, prym zdecydowanie wiedzie Daniel Tascini. Włoski twórca przy każdym kolejnym tytule raczy nas dziwaczną i trudną do wymówienia nazwą, tematyką nawiązująca do czasów starożytnych i masą kosteczek, które stanowią trzon rozgrywki. Czy w przypadku najnowszego tytułu z jego stajni napotkamy także zadowalającą rozgrywkę?
Tag: euro
Licytuj, buduj, wygrywaj!
Przełom XIV i XV w. był czasem wielkich przemian i znaczących wydarzeń w historii Europy. Jest to bez wątpienia okres, którym inspiruje się wielu twórców, w tym jak widać również twórców gier planszowych. Gra o której mowa to “Faktoria”, która wyszła spod ręki Luca Olivier’a de Charrière i Renaty de Charrière. Czy na tle innych produkcji tytuł ten może nas zaskoczyć czymś ciekawym?
Byle do wstąpienia
Nieustający stres, rozpychanie się łokciami i praca ponad normę – to elementy charakterystyczne dla życia robotników, którzy wieki temu pracowali w pocie czoła na świetność swoich imperiów. Dla niektórych rzeczywistość ta może momentami do złudzenia przypominać żywot współczesnych pracowników korporacji, jednak dla własnego dobra nie będę zbytnio analizował tego tematu.
W tej grze umierasz!
Wszelkiej maści gry zdążyły nas przyzwyczaić do tematyki rywalizacji czy to w sferze militarnej czy też ekonomicznej. Albo wcielamy się w bezwzględnych dowódców, którzy swoimi armiami wycinają w pień zastępy przeciwników, albo stajemy na czele królestw które drogą handlową starają się uzyskać status mocarstwa. Co powiecie na grę, która zamiast przenosić nas w fantastyczne światy, pozwoli nam przeżyć codzienne życie, takie jakie znamy z własnych doświadczeń.
Kołowrotek w ruch – budujemy cywilizację!
Draftowanie kart, przechodzenie przez koleje epoki, podboje militarne, wyścig po punkty – brzmi znajomo? Nie jest to wstęp do znanej i popularnej gry euro o cudach świata, ale świeżo wydany przed Barda tytuł o rozwoju cywilizacji. Choć na rynku istnieją tytuły o podobnej tematyce to jak widać znalazło się miejsce na kolejną produkcję w tym klimacie. Pozostaje tylko zadać pytanie: czy “Hadara” wniesie w tym temacie coś nowego?