Dla 2 graczy Recenzje Strategiczne

Pustynna Burza

Recenzja gry planszowej: “Undaunted: North Africa”

Samodzielny dodatek do gry “Nieustraszeni: Normandia”

Data wydania: planowana na 2021
Liczba graczy: 2
Czas gry: 45-60 min
Sugerowany wiek: 14+
Wydawca: Osprey Games (w Polsce Ogry Games)
Główne mechaniki: budowanie talii, rzuty kością, poruszanie się po modularnej planszy

Jeśli śledziliście bloga rok temu, to na pewno wielu z Was zauważyło, że w tamtym okresie byłem zachwycony dwuosobowym tytułem “Nieustraszeni” od Ogry Games. Gra zrobiła na mnie tak dobre wrażenie, że dość szybko postanowiłem zaopatrzyć się w samodzielny dodatek przenoszący nas z Normandii do północnej Afryki. Był to strzał w 10, bowiem rozszerzenie nie tylko kontynuuje dobrze działającą mechanikę pierwszej części, ale i wzbogaca rozgrywkę o nowe smaczki. Na wieść o przedsprzedaży polskiej edycji “Undaunted: North Africa” postanowiłem zasiąść do klawiatury i przybliżyć Wam czym jest kolejna odsłona tego wojennego tytułu.


Ogólny zarys


Z zielonych wzgórz Normandii na rozległe egipskie pustynie przenosi nas “Undaunted: NA”. W tym rozszerzeniu ponownie przejdziemy przez kampanię 11 scenariuszy, w których to oddziały elitarnej brytyjskiej formacji LRDG staną naprzeciwko zorganizowanej włoskiej armii. Kierując asymetrycznymi stronami konfliktu będziemy odbijać strategiczne punkty na mapie, ewakuować nasze oddziały, czy prowadzić ostrzał przy użyciu czołgów i wozów bojowych. Całość napędzana jest dobrze znaną mechaniką budowania talii.


Co nowego w dodatku?


Trzon rozgrywki pozostał praktycznie niezmieniony, runda wciąż opiera się na dobieraniu kart, walkę o inicjatywę i zagrywanie kart przez graczy. Główną mechanikę, jak i zasady dokładnie opisywałem w mojej recenzji gry “Nieustraszeni: Normandia”. Tych z Was, którzy nie mieli jeszcze styczności z tą serią, zachęcam do lektury i zapoznania się z pierwszą odsłoną. Dodatek wprowadza kilka znaczących zmian, jak i dodaje nowe elementy w postaci pojazdów, struktur, czy nowych akcji.

W “North Africa” mamy do czynienia przede wszystkim z konfliktem na dużo mniejszą skalę, co reprezentują nasze żetony żołnierzy. Twórcy odeszli od koncepcji oddziałów w przypadku LRDG i większość jednostek to pojedynczy wojacy. Przekładając to na mechanikę, wszelkie akcje wzmocnienia nie są przypisane do konkretnego oddziału, a więc możemy dowolnie dobierać sobie nowe siły z rezerw. Nie posiadamy jednak punktów zbornych, wobec czego utrata danej jednostki sprawi, że nie wróci już ona na planszę do końca rozgrywki. Należy więc skupić się na jak najdłuższym utrzymaniu każdego żołnierza, szczególnie, że niektórzy są niezbędni do wypełnienia celu misji. 

Do gry wprowadzono kilka nowych akcji. Związane są one przede wszystkim z obecnością pojazdów opancerzonych i struktur, które posiadają wzmocniony pancerz, możliwy do uszkodzenia jedynie atakiem przeciw pancernym. Nowe działania umożliwią nam także nawigowanie, czy prowadzenie zwiadu na odległość za pomocą sił powietrznych.

Najciekawszym i wybijającym się punktem są tu pojazdy i czołg. Każda maszyna posiada swój własny żeton i kartę, na której możemy umieszczać nasze oddziały. Kiedy zostanie zagrana karta żołnierza zajmującego miejsce w pojeździe, będzie on mógł zdecydować się wykonać akcję z karty wehikułu. Maszyny bojowe posiadają wytrzymałość oraz próg, po przekroczeniu którego mogą zostać unieruchomione. 


Wykonanie


Grając w “Undaunted: NA” już po pierwszych rundach czułem, że mam do czynienia ze znajomym tytułem, jednak zmiany w nim wprowadzone są na tyle wyraźne, że daje się odczuć świeżość i zupełnie nowe wrażenia. Wizualnie gra zachowana jest w tym samym stylu, jednak zastosowano tu dużo cieplejszą paletę barw, z racji tego, że walki mają miejsce w innej części świata. Żetony, jak i karty posiadają ten sam układ i bardzo szybko można odczytać dostępne akcje, czy wartości. Karty pojazdów są dużo większe i wyraźnie zaznaczona na nich wszelkie właściwości i statystyki. Jeśli graliście już w poprzednią odsłonę, to wszystko to powinno być dla Was bardzo intuicyjne. Kafelki mapy wykonane są równie solidnie i z dbałością o detale co w “Normandii”. Zawierają wyraźne oznakowanie, co pomaga w przygotowaniu pola bitwy do danego scenariusza. Dużym plusem w stosunku do poprzedniej części jest wypraska, która została tutaj tak zaprojektowana, aby pomieścić wszystkie elementy i zapobiec się ich przemieszczaniu. Zarówno karty, kafelki, kostki, jak i żetony mają swoje wyznaczone miejsca.


Recenzja i podsumowanie


O ile w poprzedniej części strony konfliktu były dość mocno symetryczne, tak tutaj twórcy poszli zdecydowanie w kierunku zróżnicowania. Włosi to typowo regularna armia podzielona na drużyny, znana już z tego co widzieliśmy w “Normandii”. LRDG to formacja złożona z ochotników, w której zdolności oddziałów są pomieszane, co sprawia, że ich jednostki są dużo bardziej wszechstronne na polu bitwy. Większym zmianom uległy też warunki zwycięstwa scenariuszy. Jedna ze stron będzie bardziej skupiała się na kontroli, podczas kiedy druga będzie musiała wysadzać struktury na mapie. Będziemy musieli ewakuować się z planszy, bądź też naturalizować określone oddziały. Zwiększa to nie tylko regrywalność, ale i sprawia, że do gry każdą ze stron trzeba podejść nieco inaczej.

Nie małym urozmaiceniem są też karty pojazdów, które przywodzą na myśl komputerową grę “Battlefield 1942”. Każda ze stron posiada nieco inne zaplecze jeśli chodzi o wehikuły. Włosi jako jedyni mogą kierować czołgiem, LRDG dysponują raczej lekkimi pojazdami bojowymi. Nie jest to jednak niezbalansowany podział. Pojazdy są dostępne w zależności od scenariusza, a ich obecność nie jest czynnikiem, który daje automatyczną przewagę nad przeciwnikiem.  

Podsumowując, “Undaunted: North Africa” jest udaną kontynuacją serii i miejmy nadzieję nie ostatnią jej odsłoną. Prosta mechanika budowania talii połączona z taktycznymi zmaganiami na modularnej planszy stanowi nie małe wyzwanie dla graczy i potrafi być bardzo wciągająca. Dodanie możliwości kierowania pojazdami w tym dodatku oraz wprowadzenie asymetrycznych frakcji było dobrym posunięciem ze strony twórców. W grze wciąż może dokuczać pojawiająca się losowość, lecz istnieje możliwość jej kontrolowania. Polecam więc sięgnięcie po ten tytuł i zaklepanie swojego egzemplarza w trwającej przedsprzedaży, szczególnie jeśli zaprzyjaźniliście się z “Normandią”.

Więcej informacji o grze znajdziesz na GwP –Nieustraszeni: Afryka Północna

Plusy:

  • Wprowadzenie pojazdów urozmaica rozgrywkę;
  • Asymetryczne strony konfliktu;
  • Dobrze zaprojektowana wypraska;

Minusy:

  • Wciąż może razić losowość w tym tytule;

Jedna odpowiedź na “Pustynna Burza

  1. Może nie jestem weteranem planszówek, ale gra ma fatalnie napisanąinstrukcję, albo jest źle skonstruowana, bo niektóre zasady są niejasne. Nie moglem się doszukać znaczenia niektórych oznaczeń, albo możliwości wykonania akcji. Wydaje mi sięzbyt chaotyczna i niezbalansowana.
    Grając pierwszy scenariusz, zastanawiałem się po co mi kontrola na krańcach mapy, gdy wróg ledwo doszedł do połowy, gdzie umiejscowione były cele.
    Jedynymi plusami jakie tu widzę, to grafika oraz dostępne scenariusze, niwelujące powtarzalność. Zapewne też można spróbować stworzyć swoje mapy wraz z celami.

Pozostaw odpowiedź WujekBlady Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *