Dwa kultowe tytuły, dwa fenomenalne uniwersa. Choć od powstania obu marek minęły już dziesiątki lat, to światy wykreowane przez ich twórców cieszą się do dziś niesłabnącą popularnością. Zarówno mitologiczna kraina Śródziemia, jak i pewna odległa galaktyka rozpalają masową wyobraźnię.
Autor: Bartosz
Pora Wymierać
“Władcy Ziemi” to odnowiona wersja tytułu pierwotnie wydanego w roku 2010 przez Chada Jensena. Gra o której słyszałem wiele pozytywnych opinii, jednak długo nie mogłem zdecydować się na rozgrywkę. Po moim pierwszym średnio udanym kontakcie z “Dominant Species Marine”, czyli morskiej odsłonie tego tytułu, myślałem że “Władcy Ziemi” nie zrobią na mnie większego wrażenia.
Walka o Tytuł Króla Półświatka – pierwsze wrażenie z gry “Scarface 1920”
Lata prohibicji w Stanach Zjednoczonych to temat równie inspirujący i ciekawy, co kontrowersyjny. Z jednej strony myśl która kierowała twórcami 18. poprawki do Konstytucji Stanów Zjednoczonych była słuszna; w praktyce jednak dała rozwinąć się mocno zorganizowanej przestępczości.
Reaktor Wytrzyma
W dobie dyskusji nad alternatywnymi źródłami energii, temat atomu jest jak najbardziej aktualny. Mimo, że wielu kojarzy energetykę jądrową z katastrofą w Czarnobylu, to energia wydzielana podczas przemian jądrowych charakteryzuje się wieloma zaletami. Motyw ten jest tematem przewodnim gry “Nucleum”, w której przyjdzie nam zarządzać dostępnymi zasobami, tak aby zasilić miasta w XIX-wiecznej Saksonii.
Głodny nie jesteś sobą
Temat plagi zombie jest wyjątkowo wdzięczny i uniwersalny. Opowieści o żywych trupach możemy umieścić zarówno we współczesnych czasach, w morkach średniowiecza, jak i odległej przyszłości gdzieś w kosmosie. Nie ma właściwie zbyt wielu ograniczeń z jakimi musieliby się borykać twórcy, operujący na tym już dość oklepanym w popkulturze motywie.
Komentarz na gorąco z samego Roanoke, czyli pierwsze wrażenie z gry Pagan
Wyobrażam sobie, że zawód łowcy czarownic musiałby powagą dorównywać detektywowi, który z grobową miną przemierza zakamarki gotyckich zamków w poszukiwaniu kobiet zaprzedanych na służbę szatanowi. W pierwszej chwili kojarzyć się może z Batmanem, jednak w moich oczach plasuje się gdzieś w okolicach Inspektora Gadgeta.