Familijne Kooperacyjne Logiczne Recenzje

Saper myli się tylko raz

Recenzja gry planszowej “Bomb Busters”

Data wydania: 2025
Liczba graczy: 2-5
Czas gry: ok. 30 min
Sugerowany wiek: 10+
Wydawca: Nasza Księgarnia
Główne mechaniki: dedukcja, kooperacja, zróżnicowane scenariusze

Stresująca praca pod presją czasu z reguły kojarzy się z nadgodzinami w korpo, jednak na równie wysokim poziomie emocji pracują saperzy. Uważne przecinanie kabelków to zajęcie, gdzie nawet drobna pomyłka może kosztować życie nie tylko nasze, ale i całego zespołu. Taki klimat serwuje nam gra “Bomb Busters”, czyli najnowsza kooperacja od wydawnictwa Nasza Księgarnia. Czy saper myli się tylko raz, a może w tej grze mamy więcej żyć?


Ogólny Zarys

W grze wcielamy się w zwierzęcą ekipę saperów, która rozbrajać będzie bomby na przestrzeni 66 scenariuszy! Bazowa mechanika pozostawać będzie taka sama, jednak każdy scenariusz oferować będzie dodatkowe zasady, utrudnienia, czy elementy, które urozmaicą rozgrywkę. Ponosimy porażkę jako drużyna kiedy licznik detonatora dotrze do końca lub przecięty zostanie czerwony kabel. 


Zasady i Mechanika

Każdy z saperów otrzymuje kartę postaci oraz podstawkę, na której rozmieści dobrane kafelki niebieskich przewodów. Liczba oraz rodzaj kabli określona jest z góry przez wybrany scenariusz. Pierwsze 8 misji to rozgrywki treningowe, które pomogą nam lepiej poznać mechanikę oraz opanować rosnący poziom trudności. Kiedy już przez nie przebrniemy czeka nas 5 pudełek z bombowymi złoczyńcami oraz dodatkowymi elementami. Do puli niebieskich kabli dolosowujemy podane przez scenariusz czerwone i żółte przewody, a następnie rozdajemy je zakryte wszystkim graczom. Na podstawkach układamy kable wartościami rosnąco – od lewej do prawej. Liczby na czerwonych i żółtych przewodach mają wartości dziesiętne, co utrudni nam zabawę, gdyż zostaną wmieszane w standardowe niebieskie kable. Następnie każdy z saperów podaje jedną z wartości na posiadanych niebieskich kablach i oznacza ją za pomocą znacznika info. Na środku stołu wykładamy plansze główną i umieszczamy na niej karty sprzętu, znaczniki info i eliminacji. Licznik detonatora ustawiamy tak, aby wskazywał na liczbę graczy biorących udział w rozgrywce. Teraz jesteśmy gotowi do rozbrojenia bomby!

Od kapitana rozpoczynając, gracze wykonują akcje idąc zgodnie z ruchem wskazówek zegara. W swojej turze mogą wybrać jeden z trzech ruchów. Są nimi: ryzykowne cięcie, pewne cięcie oraz odkrycie czerwonych kabli. Ryzykowne cięcie to akcja, którą wykonywać będziemy najczęściej. Polega ona na wybraniu numeru niebieskiego kabla z naszej podstawki i wskazania go u innego gracza. Jeśli typowanie jest poprawne, to obaj saperzy odkrywają wskazany przewód. Jeśli nie, to gracz za pomocną znacznika info podaje wartość kafelka, a następnie przesuwany jest licznik detonatora. Jeśli gracz miałby podać czerwony kabel jako typowany, to bomba eksploduje, a zespół natychmiast przegrywa. Pewne cięcie polega na odrzuceniu kabli ze swojej podstawki, jeśli widzimy że to jedyne pozostałe wartości znajdujące się w grze. Niebieskie kable występują w wartościach od 1 do 12, a każdy z nich powtarza się 4 razy. Odkrycie czerwonych kabli, jak sama nazwa wskazuje, polega na odrzuceniu czerwonych kafelków, jeśli to ostatnie znajdujące się na podstawce gracza. 

Do dyspozycji w czasie gry mamy także karty sprzętu oraz podwójny detektor na kartach postaci. Te pierwsze są niedostępne do momentu przecięcia niebieskich kabli o wartości podanej na ich karcie. Podwójny detektor możemy użyć podczas naszej tury. Polega to na wskazaniu nie jednego, a dwóch kabli podczas akcji ryzykownego cięcia. Jeśli przynajmniej jeden jest poprawy, to rozpatrujemy akcję jako sukces. W przeciwnym wypadku gracz wybiera, który przewód oznacza, a licznik detonatora postępuje. Zwyciężamy jeśli wszyscy gracze pozbyli się kafelków ze swoich podstawek – bomba jest rozbrojona!


Recenzja i Podsumowanie

Na pierwszy rzut oka “Bomb Busters” to pozycja skierowana głównie do dzieciaków. Czy tak rzeczywiście jest? No niekoniecznie, bowiem dość prosta i kreskówkowa warstwa graficzna kryje za sobą całkiem spore wyzwanie dla starszych i młodszych graczy. Wykonanie tutaj nie porywa, jest bardzo standardowe i generyczne, jednak nie zabija to w żaden sposób radochy z rozgrywki. Jakość kart jak i podstawek graczy to niezbędne minimum, jednak spełniają one swoje zadanie. Zadowalające są grubości kafelków i póki co nie widać żadnych oznak ścierania czy zużycia, mimo wielu rozgrywek. Ilustracje stworzono głównie z myślą o najmłodszych, bowiem chyba mało który dorosły zatrzymałby się przy okładce “Bomb Busters”. Rozumiem taki zabieg, gdyż gra ma być family friendly, a nie prezentować nam rozbryzgane flaki po nieudanym rozbrajaniu bomby. Saperzy to uśmiechnięte zwierzątka, a wybuch oznaczony jest kreskówkowym “BOOM!”. Mimo, że wykonanie nie zachwyca, to spełnia swoją funkcję.

Jeśli przeczytaliście poprzednią sekcję, to zauważyliście że kolejną zaletą gry są proste zasady. Kilka minut tłumaczenia załatwi sprawę, a drobne zmiany wprowadzane przez scenariusz są wyczerpująco wyjaśnione na kartach. Brak tu zawiłości, czy większych przestojów. Rozgrywka dzięki temu toczy się niezwykle płynnie (pomijając dramatyczne momenty kiedy następują końcowe cięcia!). Dodatkowo żeby ułatwić pierwsze kroki twórcy dają nam 8 scenariuszy treningowych, które nie tylko pomogą nauczyć się reguł, ale też oswoją nas z rosnącym poziomem trudności.

Co do liczby graczy to słyszałem, że równie dobrze gra sprawdza się we 2, jak i w 5 saperów. W parze mamy dość specyficzne podejście, gdyż każda ze stron otrzymuje po 2 podstawki i nieco zmieniają się zasady w każdym scenariuszu. Ja miałem okazję zasiąść do zabawy jedynie w większym gronie – 4 i 5-osobowym. Ta opcja sprawdza się według mnie wyśmienicie i zapewnia emocje na najwyższym poziomie. Jest momentami dużo zamieszania i znaków zapytania, które pojawiają się w głowie, jednak to tylko dodaje uroku całej rozgrywce.

Podczas zabawy będziemy musieli się wykazać umiejętnościami logicznego myślenia oraz dedukcji. Jakakolwiek większa komunikacja jest zabroniona, aby nie zasugerować pozostałym graczom wartości, które mamy na swojej podstawce. Nasz kontakt ograniczać się będzie do omówienia ogólnych taktyk, przypominania o zasadach specjalnych scenariusza, czy możliwości użycia sprzętu. W praktyce dość ciężko tego upilnować, z racji tego, że emocje są spore a to przekłada się na to że gracze chcą wspólnie analizować i prowadzić rozgrywkę. Doceniam zastosowany tu zabieg informacji niejawnych, co pozwala w praktyce wyeliminować syndrom lidera, tak często pojawiający się w tytułach kooperacyjnych. Sprawia to, że praktycznie każdy z graczy musi się tu wykazać i nikt nie będzie nas prowadził za rączkę, a sukces jednostki będzie też sukcesem drużyny. Zabrzmiałem jak Internetowy coach? 😮

Dodanie tutaj warstwy scenariuszowej i pudełek z kolejnymi zwierzęcymi łotrami to strzał w dziesiątkę. Sama mechanika bazowa, choć bardzo emocjonująca, mogłaby dość szybko się ograć. Zawartość, która mieści aż 66 scenariuszy daje nam sporą regrywalność. Tajemnicze misje i zamknięte pudełka budzą sporą ciekawość i zachęcają do tego, aby jak najszybciej ukończyć bieżący scenariusz i zabrać się za kolejny. Dodaje to do gry drobny aspekt Legacy, jednak taki do którego możemy spokojnie wrócić bez niszczenia zawartości. Nie będę wiele zdradzał, ale bardzo fajnie urozmaicono rozgrywkę dodając m.in. limity czasowe, nowe kafelki, czy nawet nagrania audio!

“Bomb Busters” to tytuł który absolutnie mnie zaskoczył i sprawił, że mam ochotę odkrywać kolejne scenariusze. Gra obudowana kreskówkową grafiką stanowi niemałe wyzwanie dla młodszych i starszych graczy. Tytuł łączący kooperację i dedukcję w pełnej napięcia rozgrywce. Wszystko to uwieńczone prostymi zasadami i krótkimi rozgrywkami, do których możemy zasiąść niezobowiązująco w trakcie dnia. Trzeba jednak mieć na uwadze, że może to wywołać syndrom “jeszcze jednej partii”. Gorąco zachęcam do zapoznania się z tym tytułem, który póki co jawi mi się jako najlepsza kooperacja 2025 r.

Grę kupisz tutaj:

Do kogo adresowane?

Głównym targetem są rodziny ze starszymi dzieciakami, jednak świetnie sprawdzi się też wśród casualowych graczy, czy nawet bardziej zaawansowanych szukających ciekawej kooperacji bez syndromu lidera.

Proste kreskówkowe wykonanie bez ciekawszych elementów. Jakość wykonania kart czy podstawek dość mizerna.

Współpraca między graczami, jednak w dużym stopniu ograniczona przez zasady komunikacji.

Celowałbym w skład od 4 do 5 graczy. Przy 2 osobach każdy posiada 2 podstawki plus zmiany w scenariuszach – nie przypadły mi do gustu.

Całkiem spora biorąc pod uwagę liczbę scenariuszy i ich zróżnicowanie. Gra na wiele wspólnych wieczorów.

Losowość jedynie na etapie przygotowania rozgrywki. Reszta zależy od naszych umiejętności dedukcji i liczenia.

Plusy:

  • Prosta, a zarazem emocjonująca mechanika rozbrajania bomb;
  • Płynne wejście w rozgrywkę poprzez scenariusze treningowe;
  • Niejawne informacji ograniczają syndrom lidera;
  • 5 pudełek ze scenariuszami urozmaica rozgrywkę;

Minusy:

  • Ciężko kontrolować komunikację nad stołem;

Za udostępnienie gry do recenzji dziękuję wydawnictwu Nasza Księgarnia

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *